
Maciej Stuhr postanowił zakpić na Facebooku z rozdawnictwa socjalnego Prawa i Sprawiedliwości. To nie spodobało się wielu komentujących na profilu gwiazdy TVN. Jednak niektóre komentarze przyprawiają o zawrót głowy…
Prawo i Sprawiedliwość po dojściu do władzy wprowadziło program „500 plus”, zwany też przez niektórych „700 minus”. Polacy posiadający dwójkę lub więcej dzieci otrzymują co prawda 500 złotych miesięcznie, ale w podatkach płacą znacznie więcej.
Na Facebooku z rozdawnictwa socjalnego postanowił zakpić Maciej Stuhr. Aktor znany m.in. z nowej produkcji TVN pt. „Diagnoza”, zamieścił komentarz, który wielu nie przypadł do gustu. – Proponuję 500+ za każdą myśl o robieniu dzieci! – napisał Stuhr.
To nie przypadło jednak do gustu wielu komentującym. – Jezu jak cudownie Bylo za PO. Tęsknię za kryzysem.Byl spokój, nikt nic nie dawał A zabierał .Każdy rozumiał że strasznie źle jest w naszym państwie .Żyło się w zgodzie . – pisze p. Adrian (pisownia oryginalna – red.).
Oczywiście PiS też nic nie daje, bo nie ma żadnych własnych pieniędzy, a jedynie oddaje część tych wcześniej zagrabionych Polakom, by zyskać głosy. Przypuszczalnie taka jest bowiem idea „500 plus”, nawet autorzy ustawy w uzasadnieniu przyznawali, że efekt demograficzny będzie znikomy.
Kolejny komentarz należy do typowego przedstawiciela frontu ideologicznego interesującego się cudzymi pieniędzmi. – Maciej Stuhr.. No Ty akurat na kasę nie narzekasz. A innym przyda się te 500zl. – pisze p. Sławomir (pisownia oryginalna – red.).
Natomiast p. Edyta używa typowo durnego argumentu „a gdzie indziej tak jest”. – W Niemczech każdy dostaje około 180 euro na dziecko, nie rozumiem dlaczego w Polsce się tego nie docenia – pisze.
Na koniec zostawiliśmy jeden ciekawy komentarz, serdeczne pozdrowienia dla przedstawicielki nielicznej części myślących osób w naszym społeczeństwie. – (…) dlaczego zamiast 500+ nie obniża podatków? Nie podniosą płacy minimalnej? Promują rozdawnictwo, nękają klasę średnia, tych którzy dzieci nie chcą i małych przedsiębiorców. Kiełbasa wyborcza – pisze p. Justyna.