
Radosław Sikorski, kandydat Koalicji Europejskiej, zaproponował stworzenie jednostek wojskowych będących poza strukturami państw narodowych i podległych bezpośrednio Unii Europejskiej.
Radosław Sikorski, były szef Ministerstwa Obrony Narodowej za czasów PiS, transmitował za pośrednictwem Facebooka rozmowę z byłym szefem MON z czasów rządów koalicji PO-PSL, Tomaszem Siemoniakiem.
Tematem rozmowy były kwestie związane z polityką obronną prowadzoną przez Unię Europejską. Obaj politycy mieli dość krytyczny stosunek do postępów w integrowaniu tej polityki na szczebli unijnym.
Jako zwolennicy większej integracji europejskiej i tworzenia wspólnej, unijnej armii, widzą z jakimi problemami boryka się ten projekt i chcą przyspieszenia działań na tym polu.
Obaj zgodnie przyznają, że tworzenie takiej armii jest obecnie nierealne z politycznego i prawnego punktu widzenia.
Jako remedium na te problemy Radosław Sikorski zgłosił pomysł utworzenia eksperymentalnej jednostki w sile brygady finansowanej bezpośrednio z funduszy przeznaczonych na budżet obronny UE.
W jednostce mieliby służyć tylko ochotnicy z państw członkowskich, a decyzję o jej użyciu miałaby podejmować Rada Europejska większością głosów. Szkoleniem takiej jednostki miałaby się zająć … francuska Legia Cudzoziemska.
Sikorski uważa, że dzięki takiej konstrukcji zmieni świadomość społeczną u obywateli państw unijnych i doprowadzi do tego, że będzie przyzwolenie na wykorzystywanie takich jednostek i w domyśle na poszerzanie takich ponadnarodowych struktur, które miałyby zastąpić tak zwane Grupy Bojowe jakie funkcjonują już w ramach UE.
Radosław Sikorski uważa, że pomysł jest „świetny”. Spodobał się on również jego rozmówcy, czyli Tomaszowi Siemoniakowi.
Do tej kwestii odniósł się także Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego za czasów prezydenta Komorowskiego. Zaproponował nawet nazwę dla takiej jednostki: Legia Europejska.
Ciekawy pomysł @sikorskiradek: pozarządowa brygada europejska formowana bezpośrednio przez UE obok armii narodowych (swego rodzaju wojskowa NGO w służbie UE?). Jak rozumiem,byłaby ona trochę podobna w swej istocie do francuskiej Legii Cudzoziemskiej. Może więc: Legia Europejska?
— Stanisław Koziej (@SKoziej) 7 kwietnia 2019
Panu Sikorskiemu i innym zwolennikom tego typu koncepcji trzeba zwrócić uwagę, że tworzenie struktur wojskowych będących poza strukturami NATO, na pewno nie poprawi bezpieczeństwa w Europie, co patrząc z perspektywy Polski jest wyraźnie szkodliwe. Można ją wręcz porównać do absurdalnego pomysłu Lecha Wałęsy „NATO-bis” zgłaszanego w latach 90 tych.