Mariusz Pudzianowski żartuje po operacji. „Dokręcili śrubki do tyłka”

Mariusz Pudzianowski. Foto: Facebook
Mariusz Pudzianowski. Foto: Facebook
REKLAMA

Serwis zrobiony, a w nagrodę ulubioną czekoladkę dostałem – za to, że byłem dzielny i nie płakałem hihihiii! Ciężko teraz chodzić, ale dam radę!!! – napisał na swoim oficjalnym profilu facebookowym Mariusz Pudzianowski kilka godzin po przejściu operacji. Były strongman, a obecnie zawodnik MMA, w trakcie walki z Szymonem Kołeckim doznał groźnej kontuzji mięśniowej. Teraz już czuje się lepiej i żartuje.

Już po zakończeniu walki, kiedy Pudzianowski opuszczał oktagon w towarzystwie swojego sztabu szkoleniowego, wiadomo było, że potrzebna będzie szybka operacja, która wyłączy Pudzianowskiego z uprawiania sportu na kilka miesięcy.

REKLAMA

„Dwugłowy uda się urwał. Czuję. Skurcz od razu w nogę złapał. Wiem, co to znaczy. W pewnym momencie już nic się nie działo, tylko mówię: dosyć, dosyć, bo już noga sztywna się zrobiła. Żadnego obijania nie było” – powiedział tuż po rywalizacji Pudzianowski. Zawodnik musiał przejść zabieg.

Teraz widać Mariuszowi Pudzianowskiemu wraca humor, bo opublikował dowcipny wpis na swoim Facebooku.

„Dwugłowy był kompletnie cały urwany i uciekł sobie w dół. Ale już wrócił na swoje miejsce za sprawą kilku panów!” – poinformował swoich fanów.

„Parę śrubek do tyłka dokręcone 20cm kreska i mięśnie na swoim miejscu są” – zażartował na Facebooku.

Źródło: Facebook

REKLAMA