Stanisław Michalkiewicz wyjaśnia, czym jest ZNP, jaką ma historię i czy jego obecna działalność jest zbieżna z tym, co robiono kilkadziesiąt lat temu.
Michalkiewicz uważa, że współczesna działalność ZNP „nie różni się” od tej wcześniejszej.
– ZNP jest związkiem zawodowym z rodowodem jeszcze przedwojennym. Z tym, że w okresie międzywojennym był stopniowo opanowywany przez komunistów – zaznaczył Stanisław Michalkiewicz.
– I tam między innymi był konflikt w sprawie „Płomyka”, takiego pisemka dla dzieci, młodszej młodzieży szkolnej. Był przedstawiony w niezwykle różowych barwach związek radziecki. Akurat wtedy trwały tam masowe morderstwa. Najczarniejszy okres stalinowski. Wanda Wasilewska i chyba pani Broniewska tam im wcale to nie przeszkadzało – powiedział publicysta.
– Konflikt był też z władzami państwowymi. Władze były dość tolerancyjne, ale tutaj już uznały co innego. I wtedy był strajk. ZNP strajkował w tej sprawie – wyjaśnił.
– Teraz pan Broniarz, który zdaje się jest kandydatem czy też zamierza kandydować do PE, znowu poderwał ten związek do walki pod pretekstem postulatów płacowych. Ale naprawdę chodzi o dwie rzeczy – podkreślił.
– O to, by się samemu spopularyzować no i wmontować ZNP w tę ogólną antypolską kampanię, którą prowadzą Niemcy dążąc do destabilizacji Polski i do doprowadzenia przesilenia politycznego i zmiany rządu. Broniarz – zakładam, że nie jest głupi, ale spostrzegawczy – to doskonale wie. I zamierza przysłużyć się niemieckim mocodawcom – powiedział Stanisław Michalkiewicz.
– Jakbym był na miejscu rządu, to bym już teraz nie wdawał się w żadne rokowania z panem Broniarzem. Chce strajkować, to strajkuj cymbale. I proszę, niech dzieci i młodzież szkolna nie zostanie dopuszczona do egzaminów. Zobaczymy, czy cię ktoś po łbie pogłaszcze za to. Czy dostaniesz w łeb. Niech robi. Czasem durniom trzeba pozwolić – krzyknął Michalkiewicz.
– Nawet Pan Jezus powiedział, jak w „Dzienniczku” Faustyna Kowalska notuje, że któregoś razu Pan Jezus ją informował, jak postępuje z niepoprawnymi grzesznikami. Mówił, że tam ich upomina głosem sumienia, Kościoła, zsyła takie przygody, które prowadzą człowieka do opamiętania. A jak nic nie pomaga, to spełnia wszystkie ich pragnienia. Myślę, że dobrze by się stało, żeby pragnienia pana Broniarza zostały spełnione i zobaczymy, jak na tym wyjdzie – podsumował.
Źródło: youtube.com