Mimo 2019 roku, wciąż w wielu miejscach Polski normą jest brak toalety w domu z bieżącą wodą. Z danych ministerstwa rozwoju i cyfryzacji wynika, że problem dotyczy przede wszystkim terenów wiejskich. Na wsi toalety nie ma 638,6 tys. domów.
– Nędza poniża, a nawet odbiera godność. To zjawisko, które zdołaliśmy ograniczyć. To przywrócenie godności Polaków jest naszym wielkim celem – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji regionalnej partii na początku marca.
Jak się jednak okazuje, wciąż jednak są w Polsce miejsca, gdzie ludzie nie mają dostępu do toalety we własnym domu.
Sprawa wyszła na jaw po interpelacji, którą złożyła poseł PO Joanna Mucha do Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju.
Nie otrzymała co prawda podziału na wschodnią i zachodnią część kraju, ale sam fakt, że 904 tys. mieszkań nie ma dostępu do toalety budzi niepokój. Należy też podkreślić, że problem ten dotyczy w 265,6 tys. przypadków miasta.
1,2 mln mieszkań nie ma w ogóle łazienki. Na terenach wiejskich problem dotyczy 806 tys. domów.
Dla porównania, w Rosji problem jest jeszcze większy. Zacząć należy od tego, że nawet szkoły są często bez toalet. Jednym ze sposobów jest postawienie wiadra w kącie klasy i wydzielenie miejsce, gdzie organizuje się „wychodek”.
Przewodnicząca Rady Federacji Walentina Matwijenko powiedziała w listopadzie o braku WC w trzech tysiącach szkół, stwierdzając, że to hańba dla Rosji. Media niezależne przypomniały, że w sierpniu, jeszcze przed początkiem roku szkolnego, premier Dmitrij Miedwiediew zapewnił, że problem zostanie rozwiązany w ciągu półrocza.
W Rosji, według raportu z 2012 r., co czwarta rodzina, to jest 35 milionów Rosjan, żyje w domach czy mieszkaniach, w których toalety znajdują się na zewnątrz. Co trzeci dom pozostawał bez gorącej wody (szacowano, że to 47 mln Rosjan), 29 mln Rosjan nie miało nawet zimnej wody, a 22 mln – ogrzewania.
Źródło: se.pl/nczas.com
