Rząd Francji zwrócił się oficjalnie do mera Paryża Anne Hidalgo o jak najszybszą pomoc w znalezieniu miejsca na kolejny ośrodek recepcji migrantów. Będzie to drugie centrum tego typu, bo zapotrzebowanie stale rośnie.
Pierwsze centrum (CAES) utworzono w stolicy Francji w marcu 2018 r. Jest przeznaczone głównie dla migrantów ubiegających się o azyl. Jednak w obliczu rosnącej liczby obcokrajowców, którzy przybywają do Paryża, władze państwa chcą otwierać kolejne takie ośrodki.
Na chaos emigracyjny na ulicach miasta zwracała niedawno uwagę sama mer Hidalgo. Emigranci koczują na ulicach, w parkach, a na obrzeżach miasta powstają prowizoryczne slumsy.
Tworzenie centrów nie rozwiąże jednak problemu, bo większość migrantów nie ma szans na azyl i się do nich nie wybiera.
Tymczasem coraz cieplejsze dni przyciągają do stolicy nowe rzesze migrantów, którzy koczowali dotąd np. na południu kraju. Najgorsza sytuacja panuje na północy stolicy w okolicach porte de La Chapelle i porte d’Aubervilliers.
Jak stwierdza socjalistka Hidalgo sytuacja jest alarmująca, a sami migranci „oczekują wzięcia ich na rachunek państwa”.
La situation porte de La Chapelle et porte d’Aubervilliers est une fois encore alarmante. Un millier de femmes et d’hommes réfugiés dorment dans des campements de rue et sur les talus du périphérique, dans des conditions inhumaines, en attendant leur prise en charge par l’Etat. pic.twitter.com/5LDMZaVcoG
— Anne Hidalgo (@Anne_Hidalgo) March 26, 2019