Naukowcy zbadali ewolucję imion nadawanych w kolejnych pokoleniach emigrantów. Wyniki są zaskakujące

zdj. ilustracyjne. Foto: pixabay
zdj. ilustracyjne. Foto: pixabay
REKLAMA

Francuski Instytut Studiów Demograficznych (INED) przebadał ewolucję imion, które emigranci nadają swoim dzieciom w kolejnych pokoleniach. Okazuje się że emigranci, którzy przybyli z krajów europejskich, już w drugim pokoleniu noszą imiona francuskie. W przypadku muzułmanów pierwsze zmiany zachodzą w trzecim pokoleniu i niekoniecznie pojawiają się tam imiona francuskie.

Badania INED pośrednio pokazują, że w przypadku wyznających islam emigrantów z północnej Afryki integracja następuje nie tylko wolniej, ale i nie do końca się udaje. W sumie przebadano trzy pokolenia emigrantów, którzy znaleźli się we Francji.

REKLAMA

Imigranci z południowej Europy, czyli Hiszpanii i Portugalii (dotyczy to także np. Polaków), którzy przybyli do Francji przed rokiem osiemdziesiątym ub. wieku, dość szybko rezygnowali z popularnych w swoich krajach takich imion jak Maria, José lub Antonio. W drugim pokoleniu dominują już wybrane dla ich dzieci imiona – Jean, David, Sandrine lub Maria w wersji francuskiej – Marie. W trzecim pokoleniu nie ma już śladu po imionach przodków. Wnuki to najczęściej Lucas, Enzo, Laura, Léa .

Inaczej ma się sytuacja z przybyszami, którzy w tym samym czasie przybyli do Francji z krajów Maghrebu. W drugim pokoleniu 90% z nich miało arabsko-muzułmańskie imiona, takie jak Mohammed, Rachid lub Fatima. Trochę zmienia się to w pokoleniu trzecim. Wnukowie i wnuczki noszą już często takie imiona jak Yanis, Nicolas, Mehdi dla chłopców lub Ines, Sarah i Lina dla dziewcząt.

Ciekawostką jest, że nawet rezygnacja z imion typowo arabskich nie oznacza przyjęcia imienia francuskiego. Co najwyżej sięga się tu po imiona z kultury… anglosaskiej lub całkowicie wymyślone. Można dodać, że pod koniec XX wieku w trzecim pokoleniu pojawiła się zauważalna tendencja powrotu zasymilowanych już potomków emigrantów do kultury arabskiej.

REKLAMA