Najbardziej „postępowy” premier świata grozi procesami. Trudeau w centrum skandalu korupcyjnego

premier Kanady Justin Trudeau. Źródło: YT
Premier Kanady Justin Trudeau. Źródło: YT
REKLAMA

Premier Kanady Justin Trudeau zagroził liderowi opozycyjnych konserwatystów Andrew Scheerowi procesem o zniesławienie. Chodzi o skandal ze wspieraniem przez rząd korupcyjnej firmy SNC-Lavalin, ale też o wybory.

Scheer został wezwany przez prawników premiera, by przestał oskarżać Trudeau o to, że wpływał na śledztwo w sprawie skandalu SNC-Lavalin i narzucał swoje zdanie w tej sprawie byłej minister sprawiedliwości Jody Wilson-Raybould. Jest to próba zastraszenia opozycji.

REKLAMA

Wilson-Raybould, była minister ds. weteranów, a do stycznia minister sprawiedliwości i prokurator generalna, podała się do dymisji na początku lutego br. Przyczyną były naciski ze strony urzędników kancelarii premiera w sprawie zatuszowania dochodzenia dotyczącego łapówek. O zdobywanie w ten sposób kontraktów podejrzana jest inżynieryjno-budowlana firma z Quebecu SNC-Lavalin.

Od swojej dymisji Wilson-Raybould twierdzi, że współpracownicy premiera mieli naciskać na nią, by zamiast postępowania karnego w sprawie zawarto ugodę. SNC-Lavalin otrzymałaby wówczas grzywnę, ale nie zostałaby odsunięta na 10 lat od publicznych przetargów.

Do dymisji podała się też Jane Philpott, minister stojąca na czele Treasury Board – urzędu łączącego role resortu administracji i częściowo skarbu – wskazując na utratę zaufania. Wilson-Raybould i Philpott zostały w zeszłym tygodniu usunięte z Partii Liberalnej, ale – jak podawały media – do ostatniej chwili trwały negocjacje. Była minister sprawiedliwości żądała od premiera m.in. przeprosin i dymisji odpowiedzialnych w sprawie urzędników.

SNC-Lavalin zatrudnia na świecie ponad 50 tys. pracowników, w Kanadzie daje pracę prawie 9 tys. z nich. Jak podawały media, firma groziła przeprowadzką poza Kanadę.

Źródło: PAP

REKLAMA