Reprezentantka Izraela i laureatka ubiegłorocznego konkursu Eurowizji Netta Barzilai, wykonała badanie genetyczne. Wynik testu jest dość ciekawy.
Badanie przeprowadziła firma MyHeritage, główny sponsor tegorocznego finału Eurowizji. Jak się okazało, 26-letnia piosenkarka pochodzi w 45 procentach z rodziny Żydów aszkenazyjskich, którzy zamieszkiwali między innymi ziemie polskie.
Pradziadek Netty pochodził z Tomaszowa Mazowieckiego, gdzie mieszkał do czasu, aż wyemigrował do Palestyny. Mimo to Wikipedia podaje, że piosenkarka pochodzi z rodziny sefardyjskich Żydów.
Naukowcy z MyHeritage na wskazówki dotyczące pochodzenia pradziadka Netty trafili na nagrobku Natana Barzilai (właśc. Szpisajzena). Jeden z nich udał się do Polski, gdzie prowadził szczegółowe badania, które doprowadziły go do wciąż stojącego domu, który przed niemal stu laty zamieszkiwał Natan Szpisajzen.
– Nie mogę uwierzyć w to, że tamten dom wciąż stoi. Mój dziadek popłakałby się, gdyby to zobaczył – skomentowała wokalistka.
Zbitka słów „Żyd, Izrael, nieruchomość (zwłaszcza taka, która wiąż stoi), Polska” działa delikatnie mówiąc- niepokojąco. Tym bardziej, że konkurs Eurowizji obfituje w demonstracje polityczne każdego roku. Nie sposób pominąć finału, którego laureatem był Thomas Neuwirth, znany jako Conchita Wurst. Piosenka, którą Barzilai wygrała zmagania w ubiegłym roku była nawiązaniem do ruchu MeToo odnoszącego się do kobiet wykorzystanych seksualnie.
Czyżby więc całe zamieszanie z pochodzeniem Izraelki miało być głośnym, propagandowym preludium szerokiej akcji „restytucji mienia żydowskiego w Polsce” i realizacji amerykańskiego prawa 115-171 (ustawy 447 JUST)?
Dopiero na tym tle widać, że w sytuacji braku sukcesów naszych wykonawców w Przeglądzie Piosenki Europejskiej od czasu drugiego miejsca Edyty Górniak z 1994 roku, ten „polski akcent” sprzed roku stanowi jednak marne pocieszenie.
Źródła: Radiozet.pl, Interia.pl, Wikipedia.org