
Nowy, specjalny wysłannik administracji Donalda Trumpa ds. zwalczania antysemityzmu, w pierwszym dniu pracy powiedział, że organizowanie bojkotu produktów wytwarzanych w izraelskich osiedlach – nawet jeśli nie uznawane przez prawo międzynarodowe – jest… antysemickie.
Elan Carr przekonywał, że co prawda każdy ma prawo kupić to co chce, ale jeśli istnieje zorganizowany ruch, który chce ekonomicznie „zdusić” państwo Izrael to jest to antysemityzm.
Co ciekawe, komentarze Carra pojawiły się tuż po tym, jak palestyńskiemu aktywiście i współzałożycielowi ruchu bojkotu o nazwie BDS Omarowi Barghoutiemu… odmówiono wejścia na pokład samolotu z Tel Awiwu do USA.
Jak podkreślał Carr, celem BDS jest ekonomiczne sekowanie Izraela, a to oznacza, że odmawia się państwu dobrobytu gospodarczego i zaprzecza jego legalności. A to… antysemityzm.
Źródło: nbcnews.com