Bojówki lewaków i LGBT na usługach państwa? We Francji ruszają do boju „brygady antydyskryminacyjne”.

fot. Twitter
REKLAMA

Na razie chodzi o „wzmocnienie kontaktów z osobami dyskryminowanymi” – tłumaczy minister ds. równości płci Marlena Schiappa. Jej resort wspólnie z MSW uruchomiają od poniedziałku 15 kwietnia działalność „Brygady Aantydyskryminacyjnej” (BADI).

W skład brygady (warto zwrócić uwagę na militarne nazewnictwo) wejdą organy państwowe i podmioty społeczne. I tu też robi się groźnie, bo mają to być lewackie organizacje w rodzaju DILCRAH (międzyresortowy delegat do walki z rasizmem, antysemityzmem i przeciwnikami LGTB), SOS Racisme, Licra, MRAP, SOS Homophobie, Centrum LGBT w Paryżu Ile-de-France, Inter-LGBT i stowarzyszenie „Droit Urgence”.

REKLAMA

Zapowiada się niezły cyrk w postaci pilnowania „poprawności politycznej”. Pierwszym zadaniem „Brygady” przy wsparciu francuskiego oddziału Facebooka, ma być stworzenie „platformy ostrzegawczej” do walki z dyskryminacją.

Minister Marlene Schiappa informuje o tym na Twitterze pisząc, że „każdy musi mieć dostęp do takich samych miejsc pracy, mieszkań, restauracji … niezależnie od płci, koloru skóry, orientacji miłosnej…”. Zamiana „orientacji seksualnej” na „orientację miłosną” to zdaje się kolejny pomysł lobby LGTB na demolowanie naszego języka.

Kolejne misje BADI to „uwrażliwianie społeczeństwa” i ocena poszczególnych „polityk społecznych”. Będą też stosowane obserwacje i weryfikacje procesów rekrutacyjnych na stanowiska kierownicze w 120 największych francuskich firmach. Rzecz jasna w aspekcie „antydyskryminacyjnym”…

Minister Schiappa stara się być niezwykle aktywna w polityce. Zabierała też głos w sprawie kryzysu „żółtych kamizelek” i związanej z nimi wielkiej debaty społecznej. Starała się zwłaszcza „uspokoić” Francuzów, że „wielka debata” nie naruszy „abolicji, homoślubów, ani aborcji”. Pewnie też dlatego wielu uznało ową debatę za farsę.

REKLAMA