Książki autorstwa J.K. Rowling o magicznym świecie Hogwartu zawierają zdaniem wielu osób elementy okultyzmu, ale także symboliki wolnomularskiej. Być może z tego powodu znalazły się stosie „wielkopostnym” kapłana z Gdańska, który chciał zwrócić uwagę na ten aspekt.
Ponieważ płonące książki nie kojarzą się dobrze, informacja o happeningu księdza obiegła wszystkie media świata. Nie wykluczone, że francuska masoneria właśnie i z tego powodu wzięła sobie Harrego Pottera na warsztat.
Wielka Loża Francji organizuje specjalną konferencję poświęconą kwestii książek Rowling. „Harry Potter nie jest tylko powieścią dla młodzieży. Najważniejsze dzieło J.K. Rowling jest wylęgarnią symboli i odniesień. Jest powieścią edukacji politycznej” – twierdzi Jean-Claude Milner, przedstawiciel Wielkiej Loży Francji. Jego zdaniem cykl powieści o Harrym Potterze zawiera mnóstwo „filozoficznych refleksji nad śmiercią”, które są zbieżne ze stanowiskiem masonerii na ten temat. Dodał, że w treści książek można odnaleźć również „inicjacyjny kurs inspiracji dla masonerii”.
Conferencia Harry Potter en casa de los Masones #masoneria https://t.co/aFJwFL07jV
— masonliberal (@masonliberal) April 11, 2019
Konferencja „Harry Potter u Masonów” poświęcona symbolicznemu i politycznemu przesłaniu tych książek Harry’ego Pottera odbędzie się 28 kwietnia w Paryżu. Referaty wygłoszą: Marianne Chaillan – autorka książki „Harry Potter w Szkole Filozofii”, Jean-Claude Milner – autor pracy „Harry Potter w Szkole Nauk Moralnych i Politycznych” oraz Theo Florens – mason z GLDF. Może więc gdański kapłan wcale tak bardzo nie zbłądził…
Źródło: PCh24.pl