Huawei chce być światowym liderem sprzedaży smartfonów i podbija… Afrykę

fot. Twitter
REKLAMA

Chińska firma oskarżana jest o szpiegostwo i blokowana przez USA, ma status „podejrzanego” w UE, ale rozwija sprzedaż w Afryce i twierdzi, że będzie światowym liderem sprzedaży w 2020 roku z bilansem 300 milionów sprzedanych smartfonów. W tym celu rozwija ekspansję zwłaszcza na kontynencie afrykańskim.

I pomyśleć, że Huawei pojawiła się po raz pierwszy 10 lat po swoim założeniu w Kenii w 1997 roku. Dziś ma sieć na całym kontynencie. Afryka to strategiczny kontynent dla całej gospodarki Chin.

REKLAMA

Do 2050 roku będą tu mieszkać dwa miliardy ludzi. Firma liczy, że w 2020 roku jej smartfony będzie używało 660 milionów Afrykańczyków.

Afryka nie jest bogata. Ceny produktów Huawei są średnio o 15% tańsze niż europejskich konkurentów jak Nokia i Ericsson, a cena to ważny atut. W Afryce chińska firma zatrudnia 5 tys. pracowników. Jest obecna od RPA po Tunezję, a kraje Afryki niezbyt obawiają się oskarżeń o szpiegowskie zapędy jej kierownictwa.

Wyjątkiem jest tu Kenia. Ministerstwo Informacji i Telekomunikacji tego kraju poprosiło w grudniu o zbadanie działalności firmy przez Afrykański Urząd Telekomunikacyjny w aspekcie szpiegowania obywateli państw afrykańskich. Poszło o incydent z możliwym podsłuchiwaniem siedziby Organizacji Państw Jedności Afrykańskiej przez Chiny.

Huawei zatrudnia 180 tys. osób w ponad 170 krajach. W Afryce ma 5 tys. pracowników, ale współpracuje też z 2,4 tys. różnych firm w Egipcie, Tunezji, Maroku, RPA, Etiopii i Kamerunie. ​​Afryka to na razie 15% wszystkich obrotów firmy. Huawei nie tylko sprzedaje swoje produkty, ale też buduje sieci światłowodów i dostarcza nowoczesnych technologii. W Maroku chińska grupa nawiązała współpracę z operatorem Inwi na rzecz rozwoju sieci 5G.

REKLAMA