
Pożar w katedrze Notre Dame w Paryżu ma „potencjalnie związek” z pracami renowacyjnymi budowli – podali strażacy. Ogień pojawił się w poniedziałek tuż przed godziną 19. Jednak pojawiły się także informacje, że o tej godzinie już nikt nie pracował przy renowacji katedry.
W średniowiecznej katedrze prowadzono renowację iglicy nad nawą główną celem uszczelnienia. Prace te wymagają ogromnego rusztowania, ponieważ konstrukcja wznosi się do 100 m wysokości.
Zdjęcia z sieci społecznościowych pokazywały gęste kłęby dymu za fasadą nad skrzyżowaniem nawy głównej z transeptem i buchające płomienie.
Wśród tweetów poświęconych pożarowi jeden mówi, że „wygląda to jak koniec świata”.
Renowacja iglicy kosztująca 6 mln euro miała zostać ukończona w 2022 r. Media widzą potencjalny związek pożaru z pracami renowacyjnymi, bo takie skojarzenie nasuwa się jako pierwsze.
Jednak w sieci pojawiły się informacje, że robotnicy nie pracowali już o tej godzinie. Informacja wydaje się prawdziwa, chociaż jeszcze nie została potwierdzona. Robotnicy budowlani we Francji raczej nie pracują wieczorami, a tym bardziej na budowach zleconych przez państwowe instytucje, a paryska katedra jest od 1905 roku własnością państwa. Powszechnie wiadomo, że urzednicy we Francji przestrzegają socjalistycznego kodeksu pracy i pracuje się do 16.00 i koniec.
Jeżeli te informacje się potwierdzą może to oznaczać, że albo uległa awarii np. instalacja elektryczna lub ogień został celowo zaprószony.