Bohater z Notre Dame. Wszedł do płonącej katedry, by ratować cenną relikwię. Wcześniej był m.in. na wojnie w Afganistanie

Ojciec Fournier fot. Twitter
Ojciec Fournier fot. Twitter
REKLAMA

Korona cierniowa – jedna z najcenniejszych relikwii chrześcijaństwa – została ocalona. Symbol męczeństwa Jezusa Chrystusa wyniósł z płonącej katedry Notre Dame ojciec Fournier, kapelan paryskich strażaków. Był specjalnie do tego szkolony.

Kapelan paryskiej straży pożarnej Jean-Marc Fournier za swój wyczyn został okrzyknięty bohaterem.

REKLAMA

Korona cierniowa została sprowadzona do Paryża w 1233 roku przez Ludwika IX. Katolicy wierzą, że korona zawiera elementy pochodzące z tej, którą rzymscy żołnierze osadzili na głowie Jezusa Chrystusa przed ukrzyżowaniem.

Bohaterem, który wyniósł ją z płomieni, jest ksiądz, kapelan straży pożarnej Jean-Marc Fournier. Zdołał też uratować Najświętszy Sakrament.

Ojciec Fournier to prawdziwy bohater. Nie okazał strachu, wszedł prosto do płonącej katedry po relikwie. Ale jego historia jego życia jest dużo ciekawsze.

50-letni Jean-Marc Fournier zaczął swoją posługę jako ksiądz w Niemczech. Został wyświecony w Bractwie św. Piotra w Wigratzbad, przedtem był klerykiem w Bractwie Kapłańskim Świętego Piusa X (FSSPX) czyli u tzw. lefebrystów, słynny pierwszy rocznik we Flavigny w 1986 r. Był nawet asystentem przełożonego.

Potem przeniósł się do regionu Pays-de-la-Loire w zachodniej Francji. Od 2004 roku przez kilka lat był kapelanem francuskich żołnierzy w Afganistanie. Przeżył wtedy atak, w którym śmierć poniosło 10 żołnierzy. Później w wywiadzie powiedział, że wtedy naprawdę się bał.

Islamistów spotkał także kilka lat później w Paryżu. Po zamachu 13 listopada 2015 w paryskim klubie Bataclan wszedł do sali koncertowej pełnej trupów i rannych, by udzielić jeszcze żyjącym absolucji generalnej.

REKLAMA