
Dziennik „Super Express” zapowiada prawdziwą bombę. Planuje publikację dotyczącą znęcania się Roberta Biedronia nad swoją matka i młodszym bratem.
Dziennik zapowiada powrót do sprawy sprzed 19 lat. Helena Biedroń miała wtedy pozwać 43-letniego dziś Roberta do sądu. Plotki o tym, że sprawa miała miejsce krążyła od kilku dni i miał je inspirować mecenas związany z Koalicją Europejską i PO. Teraz gazeta zapowiada prawdziwą sensacje.
„Z ustaleń „SE” wynika, że blisko 20 lat temu na wokandę sądu rejonowego w Krośnie trafił akt oskarżenia przeciwko synowi Heleny Biedroń. Prokuratura postawiła mu zarzuty z art. 157 i art. 207 kodeksu karnego dotyczące spowodowania uszczerbku na zdrowiu i znęcania” – pisze dziennik.
Artykuł 157 dotyczy spowodowania uszczerbku na zdrowiu. Zaś 207 znęcania się, co oznacza, że był to proces, który trwał co najmniej jakiś czas. Nie chodzi o jednorazowe zdarzenie. Przestępstwa zagrożone są maksymalną karą 10 lat więzienia.
Według „Superexpressu” matka teraz broni swojego syna.
– Nie chcę do tego wracać, to był straszny czas… nasz dom przypominał wtedy piekło. Robiłam wtedy co musiałam, żeby chronić siebie, Roberta i resztę naszej rodziny przed mężem– mówi Helena Biedroń w rozmowie z gazetą.
Sam polityk i działacz LGBT nie przyznaje się do winy. – Zawsze kochałem i kocham moja mamę i nigdy bym jej nie skrzywdził. To najważniejsza osoba w moim życiu – mówi gazecie Robert Biedroń. – Przykro mi, że razem z mamą musimy teraz publicznie rozgrzebywać najtrudniejsze wspomnienia, o tym kiedy żyliśmy w wiecznym strachu przed ojcem.
Robert Biedroń miał wtedy 24 lata, a jego młodszy brat 18.
Sprawa ma niewątpliwie związek z wyborami do Parlamentu Europejskiego. Wiosna ma szanse odebrać głosy Koalicji Europejskiej. Stąd zapewne akcja związanego z ugrupowaniem mecenasa.