Zawieszona kampania wyborcza we Francji. Pożar Notre Dame sprzyja jednak partii prezydenckiej

Pożar katedry Notre Dame w Paryżu. Fot: Twitter
Pożar katedry Notre Dame w Paryżu. Fot: Twitter
REKLAMA

W obecnym PE 16 deputowanych ma centroprawicowa Partia Republikanie, 14 Zjednoczenie Narodowe, 7 socjaliści. Zwolennicy prezydenckiej Republiki w Drodze (LREM) są rozproszeni po kilku europosłów w różnych podzielonych frakcjach od centrum po lewicę. Wszystko wskazuje na to, że po majowych wyborach to jednak LREM będzie miała w Brukseli i Strasburgu największą grupę posłów.

Po pożarze katedry Notre Dame wszystkie partie polityczne zawiesiły prowadzone kampanie wyborcze do PE. Sytuacja sprzyja jednak prezydentowi, który jest aktywny i pokazuje, że występuje jako przywódca Francji, który jednoczy społeczeństwo w trudnym momencie. Nie można wykluczyć, że pozwoli mu to odwrócić negatywne tendencje, które od wielu miesięcy wywoływał ruch „żółtych kamizelek”.

REKLAMA

Macron działa, wzywa do odbudowy, jednoczy, odkłada na bok bieżącą politykę. Wszyscy zapomnieli, że w dzień pożaru katedry prezydent miał wygłaszać podsumowanie debaty społecznej i nikt specjalnie nie chciał go słuchać, a mało kto w jego anonsowane propozycje wierzył.

Pod tym względem zmienił się całkowicie kontekst. Może to przynieść partii prezydenckiej dodatkowe punkty i dać wyborcze zwycięstwo.

Wcześniejsze sondaże pokazywały, że na czele są dwa ugrupowania – LREM i Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen. Różnice w sondażach wynosiły od 1 do 2 punktów. Ostatnia ankieta przeprowadzona przez Harrisa 7 kwietnia dawała LREM – 23%, RN – 20%. Przy czym notowania partii proprezydenckiej miały od marca tendencje wzrostowe.

Daleko za nimi były inne partie lewicy: Zbuntowana Francja – 8,5%, Socjaliści – 5%, Europa-Ekologia-Zieloni – 8%, Walka Pracownicza – 1%, czy Komuniści – 2%.

W centrum Unia Niezależnych Demokratów (UDI) miała 2%, a bardziej na prawo Republikanie – 12%, ruch „Powstań Francjo” (Debout la France – DLF) – 5%, Patrioci (secesjoniści od Le Pen) – 1,5%.

W kampanii politycznej do wyborów europejskich nastąpiła teraz chyba długa przerwa. Pożar katedry Notre-Dame był szokiem dla Francuzów, w tym także dla polityków. Odwołano wiece i konwencje. Nie ma też debat telewizyjnych, które i tak cieszyły się niewielką oglądalnością. Nathalie Loiseau, która jest twarzą kampanii LREM, ogłosiła „zawieszenie kampanii europejskiej do odwołania”. Podobnie pozostali.

REKLAMA