Niemcy ubogacone. Imigrant z Afryki prowadził edukację seksualną na ulicy. W zgodzie ze standardami WHO i Trzaskowskiego

Dwaj imigranci z Syrii zostali skazani w Niemczech na więzienie, za przemycenie nastolatki uczynienie z niej niewolnicy, gwałcenie jej i znęcanie się nad nią, Zdjęcie ilustracyjne. Zdj. Twitter/ niemiecka policja
Dwaj imigranci z Syrii zostali skazani w Niemczech na więzienie, za przemycenie nastolatki uczynienie z niej niewolnicy, gwałcenie jej i znęcanie się nad nią, Zdjęcie ilustracyjne. Zdj. Twitter/ niemiecka policja
REKLAMA

Imigrant z Afryki postanowił udzielić w Aichach lekcji edukacji seksualnej na ulicy. Zaściankowa i kołtuńska policja nie doceniła jednak zapału Afrykańczyka i aresztowała go z opuszczonymi spodniami.

Imigrant z Afryki Wschodniej najwyraźniej bardzo przejął się brakiem edukacji seksualnej wśród Niemców i postanowił ich oświecić na własną rękę. Na skrzyżowaniu ulic w miasteczku Aichach, tuż przy światłach stanął, ściągnął spodnie i zaczął praktyczne nauczanie o masturbacji. Co miał to wystawił w kierunku przejeżdżających samochodów. Jedną ręką prowadził edukację, a drugą machał w kierunku przejeżdżających, by skoncentrowali się na wykładzie

REKLAMA

Niestety nie wszyscy docenili gest przybysza niosącego kaganek oświaty i prowadzącego uliczną edukację seksualną zgodną ze standardami Światowej Organizacji Zdrowia. 42-letnia, nietolerancyjna i uwsteczniona kobieta zadzwoniła na policję. Okazało się, że pracujący w niej funkcjonariusze są również ograniczonymi, zaściankowymi ciemnogrodzianami, więc aresztowali edukatora.

Okazało się, że latarnik, czy seksedukator dzień wcześniej wyszedł z więzienia. Niemiecki reżim przetrzymywał go tam przez 4,5 roku za bliżej niesprecyzowane zajęcia z edukacji seksualnej, które prowadził w Ingolstadt.

Policja nie wie dlaczego teraz 36-letni imigrant z Afryki pojawił się w Aichach. Po wyjściu więzienia miał zgłosić się w pewnej miejscowości w Górnej Bawarii, gdzie przydzielono mu miejsce, w którym miał sobie spokojnie czekać na rozpatrzenie wniosku o azyl, które złożył.

Być może losem prześladowanego seksedukatora powinni zainteresować się Trzaskowski i Rabiej. Być może mogliby wykorzystać jego doświadczenie i wiedzę, by poprowadził seksedukacje, tak jak chcą, czyli zgodną ze standardami WHO. Przewiduje ona, że już przedszkolaków naucza się o masturbacji. Jako edukatora pozyskaliby doświadczonego praktyka. No i jednocześnie zadbali o różnorodność

REKLAMA