
Z pożaru w paryskiej katedrze Notre Dame udało się ocalić około 90 procent znajdujących się tam bezcennych relikwii i dzieł sztuki.
Taką informację przekazał rzeczoznawca Michel Honore, który zajmuje się wycenianiem zniszczeń. Jego zdaniem plan ewakuacji zagrożonych zbiorów w czasie poniedziałkowego pożaru XIII-wiecznej katedry zadziałał doskonale.
W szybkim wyniesieniu bezcennych dzieł sztuki z pożaru pomógł „ludzki łańcuch”, którego członkowie przekazywali sobie przedmioty z rąk do rąk. „Jednymi z pierwszych rzeczy, które wyniesiono, były korona cierniowa i fragmenty krucyfiksu” – przekazał Honore. Ich ratunek był priorytetem.
„Są duże szanse, że główne organy w katedrze pozostały nienaruszone” – dodał ekspert. Nie wszystko jednak udało się uratować choć nie wiadomo jeszcze, ile dokładnie dzieł i relikwii uległo zniszczeniu.
Najcenniejsze odratowane przedmioty zostały przeniesione do paryskiego ratusza i najprawdopodobniej trafią do Luwru. Jak przekazuje Reuters, główni europejscy ubezpieczyciele oczekują, że większość kosztów odbudowy świątyni poniesie Paryż. Wynika to z faktu, że od prawnego rozdziału państwa i Kościoła we Francji w 1905 roku wszystkie starsze przedmioty są ubezpieczane przez państwo, a nie przez prywatne towarzystwa ubezpieczeniowe.
Oto propozycja odbudowy #NotreDame francuskiego architekta Alexandra Chassanga, zgodna z doktryną signum temporis, według której ścisłe odtwarzanie zabytków jest zabronione, a każde nowe pokolenie architektów powinno odcisnąć swoje piętno na zabytkowych obiektach… pic.twitter.com/c7QP8d44To
— Miasto Jest Nasze 🌳🚊♻️ (@MiastoJestNasze) 18 kwietnia 2019
źródło: Reuters, tvn24.pl