Michał Wiśniewski bez kobiety żyć nie umie. Po raz kolejny w swoim życiu się rozwodzi, tym razem by szukać wybranki postanowił skorzystać z metody XXI wieku. Wokalista założył konto w popularnej aplikacji randkowej. Czy internetowa miłość okaże się trwalsza?
Do pięciu razy sztuka? Taką zasadę chyba stosuje lider „Ich Troje”, gdyż po raz czwarty się rozwodzi. Ale jak jest koniec, jest i nowy początek i znów kochliwy Michałek szuka – tym razem już na pewno prawdziwej – miłości! Tym razem poprzez popularną aplikację randkową.
Jego autentyczność potwierdza fakt, że został połączony z oficjalnym facebookowym kontem muzyka. Dzięki temu Wiśniewski może wybrać swoje najlepsze zdjęcia i polować na następną miłość swojego życia.
By wyjść na łebskiego faceta artysta w swojej aplikacji cytuje Fryderyka Nietzschego „O pożytkach i szkodliwości historii dla życia”.
– Kto nie umie przysiąść na progu chwili, puszczając całą przeszłość w niepamięć, kto nie jest zdolny trwać w miejscu jak bogini zwycięstwa, nie doznając zawrotu głowy, ani lęku, ten nigdy nie dowie się czym jest szczęście – napisał Wiśniewski, by wyrwać inteligentniejsze „sarenki” w aplikacji.
Jak do tej pory lider „Ich Troje” cztery razy meldował się na ślubnym kobiercu. Pierwszą jego żona była wokalistka Magda Femme. Drugą żoną była słynna Mandaryna, czyli Marta Mandrykiewicz, tancerka i również wokalistka, słaba, ale zawsze.
Kolejną miłością jego życia była wokalistka Anna Świątczak i ostatnia i obecna żona to Dominika Tajner – lecz z nią również się rozwodzi. Czy tym razem poprzez wirtualną miłość Michał Wiśniewski w końcu znajdzie prawdziwą, trwała miłość?
Źródło: Fakt.pl
