„Niezależna” atakuje członka listy Konfederacji kojarząc go z ZSRR bo… odbył obowiązkową służbę wojskową

Tomasz Sakiewicz, Tomasz Sommer i żołnierze radzieccy/fot. Twitter Rafał Ot-Frąckiewicz/YouTube/Radio WNET/Najwyższy Czas (kolaż)
Tomasz Sakiewicz, Tomasz Sommer i żołnierze radzieccy/fot. Twitter Rafał Ot-Frąckiewicz/YouTube/Radio WNET/Najwyższy Czas (kolaż)
REKLAMA

Propartyjny portal niezalezna.pl robi aferę ze zdjęcia, na którym widzimy poborowych w Armii Czerwonej. Jedna z tych osób to Włodzimierz Osadczy, trójka Konfederacji na Lubelszczyźnie.

Zdjęcie przedstawia żołnierzy Armii Czerwonej podczas interwencji sowieckiej w Afganistanie. Pytanie: który z nich kandyduje w polskich wyborach do @Europarl_PL oraz z której listy? – napisał na Twitterze Rafał Otoka-Frąckiewicz udostępniając zdjęcie trzech żołnierzy armii radzieckiej. To fałsz, ponieważ żołnierze ci nie brali udziału w żadnej interwencji.

REKLAMA

„Niezależna” zrobiła jednak informację o tym w tonie sensacji, zresztą wprowadzając swoich czytelników w błąd. – Jest na liście Narodowców, a kiedyś służył w radzieckiej armii. Potwierdził! „Piękne wspomnienie” – głosi tytuł opatrzony kategorią „hit”. Tymczasem Ruch Narodowy nie wystawia własnej listy, lecz wraz z wieloma środowiskami startuje w ramach Konfederacji.

Jak się okazuje, cała afera sakiewiczówki dotyczy człowieka, który odbył obowiązkową służbę w radzieckiej armii w ramach poboru. Sam Osadczy zdementował też fałszywą informację Otoki-Frąckiewicza, aby brał udział w interwencji w Afganistanie.

Pisowską propagandę krótko podsumował Tomasz Sommer.

Portal Niezależna atakuje Polaka, który przeniósł się z obecnej Ukrainy do Polski za to, że… służył obowiązkowo w armii sowieckiej a teraz kandyduje z Konfederacji – zauważył Tomasz Sommer.

Przypominam, że Piotrowicz, pani Basia, Czabański, Karski, itp. itd. pracowali dla komunistów z własnej woli – przypomniał redaktor naczelny „Najwyższego Czasu”.

Źródło: niezalezna.pl/twitter.com

REKLAMA