W ostatnich dniach głośno mówiło się o ostrej reakcji poseł Krystyny Pawłowicz na komentarz rzeczniczki PiS, Beaty Mazurek, która w dobitny sposób wypowiedziała się na temat kontrowersyjnej parlamentarzystki.
W sieci zawrzało po cytacie umieszczonym przez profil radiowej „Trójki” Polskiego Radia. „Krystyna Pawłowicz nie jest członkiem PiS i ponosi odpowiedzialność za to, co publikuje na Twitterze. Wielu z nas nie inicjowałoby wielu z tych rozmów. Ocenę pozostawiam tym, którzy z Twittera korzystają” – powiedziała Beata Mazurek.
„Myślę, że na krótką metę efekt tych rozmów był. Natomiast no jest taka, jaka jest. Każdy pisze tweety na swoją odpowiedzialność” – dodała.
Na reakcję Krystyny Pawłowicz nie trzeba było długo czekać.
„A CO KONKRETNIE opozyc,kodziarskiej @RadiowaTrojka i prowadząc rozmowę nie podob. się?Które wpisy na TT konkretnie..Lewacy nigdy nie lubili moich wypowiedzi. (…) A Panią Rzecznik,proszę,by lewackich skarg na mnie,podawanych przez TVN bez dowodów nie komentowała przeciw koleżance” – odpowiedziała.
W sieci zawrzało. Pojawiły się sugestie, że w obozie Zjednoczonej Prawicy wcale nie jest tak różowo, jak mogłoby się wydawać. Otwarcie sugerowano wojnę między Krystyną Pawłowicz a rzeczniczką PiS Beatą Mazurek. Czy słusznie? To zdjęcie powinno wyjaśnić niedopowiedzenia…
Pani Rzecznik Beata Mazurek @beatamk i ja dedykujemy to zdjęcie i świątecznie serdecznie pozdrawiamy wszystkich, też opozycyjnych intrygantów.
Jesteśmy zawsze szczere względem siebie i dlatego lubimy się i szanujemy pic.twitter.com/H9FLkULHa4— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) 19 kwietnia 2019
Źródło: Krystyna Pawłowicz/Twitter