
Zdaniem byłego szefa gabinetu Colina Powella, pułkownika Lawrence Wilkersona, działania sekretarza stanu USA Mike’a Pompeo są przygotowywaniem gruntu pod wojnę z Iranem. Identycznej sekwencji użyto przed inwazją na Irak 2003 roku.
W trakcie przesłuchania przed Komisją Spraw Zagranicznych Senatu, sekretarz stanu Mike Pompeo zasugerował, że administracja Donalda Trumpa nie wyklucza wojny z Iranem, mimo iż krok ten wymaga zgody Kongresu USA. Była to odpowiedź Pompeo na pytanie, czy ustawa z 2001 roku o Autoryzacji dla Użycia Siły Wojskowej Przeciwko Terrorystom może stanowić podstawę do ataku na Iran. Teheran miał bowiem wspierać ataki z 11 września 2001 roku i mieć powiązania z Al-Kaidą.
Płk. prof. Lawrence Wilkerson, który pełnił funkcję szefa gabinetu Colina Powella zgodził się na rozmowę z „The Real News Network”. Podkreślił w niej, że to nie Iran jest głównym sponsorem terroryzmu, lecz Arabia Saudyjska, która jest sojusznikiem USA.
Col. Lawrence Wilkerson: Is the U.S. Ramping up its Military Presence in… https://t.co/F4zcn4Sh1K via @YouTube
— Lin Wells (@thghtcrme) 17 kwietnia 2019
Wilkerson nie ukrywa niechęci do obecnego sekretarza stanu i jego polityki. Wcześniej mocno krytykował sklasyfikowanie przez departament stanu Korpusu Strażników Rewolucji jako organizację terrorystyczną. Samego Pompeo zaś nazwał „głupcem”.
W trakcie wywiadu podkreślił, że wszystkie elementy strategii prowadzonej przez obecną administrację w której dominują „jastrzębie” pokroju Boltona przypominają działania sprzed inwazji na Irak w 2003 roku. Powiązania z Al-Kaidą również stanowiły jedną z wymówek dla rozpoczęcia konfliktu zbrojnego.
„Wszystkie te klocki szykują grunt pod wojnę z Iranem, pod użycie przeciwko niemu siły militarnej. To niedorzeczne. Działamy w sposób niebezpieczny i szkodliwy na amerykańskiej interesów bezpieczeństwa narodowego” – mówił Wilkerson.
źródło:kresy.pl