Marine Le Pen udzieliła wywiadu „Gazecie Wyborczej”, w którym ostro skrytykowała Unię Europejską za jej stosunek do Brexitu. Ostrze krytyki liderki głównej partii opozycyjnej we Francji dosięgło również przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska.
– Znaleźliśmy się w sytuacji z niechęcią UE, bezkompromisowością i złą wolą, by Wlk. Brytania cierpiała i w ten sposób była przykładem dla innych krajów, które chciałyby opuścić UE – powiedziała przewodnicząca Zjednoczenia Narodowego.
Marine Le Pen dodała, że „Unia Europejska mści się na Brytyjczykach za to, że została porzucona”. Podkreśliła, że proces wyjścia jest bardzo skomplikowany, mimo że Wielka Brytania nie należy ani do strefy euro, ani do strefy Schengen.
Nie zgodziła się z tezą prowadzącego wywiad dziennikarza „Gazety Wyborczej” Bartosza Wielińskiego, że „te komplikacje to efekt polityki wewnętrznej na Wyspach” – uznając, że „to przede wszystkim kwestia metody”.
Francuska polityk podkreśliła, że cały dialog Unii z Wlk. Brytanii to dyskusja o pieniądzach, „bo to wszystko, co UE umie robić! Odbyło się wiele negocjacji na temat tego, ile Londyn ma przekazać Unii, ale nie ustalono, jaki ma być charakter relacji. W rezultacie znaleźliśmy się w sytuacji z niechęcią UE, bezkompromisowością i złą wolą, by Wielka Brytania cierpiała i w ten sposób była przykładem dla innych krajów, które chciałyby opuścić Unię”.
Jak przykład złej woli Unii podała słowa Donalda Tuska. – Pan Tusk jasno powiedział: Dla zwolenników Brexitu jest specjalne miejsce w piekle. Zastanawiałem się, jak wygląda ten specjalny pokój w piekle dla tych osób, które promują Brexit bez nawet zarysu planu, jak to zrobić bezpiecznie – dodała Le Pen.
Warto dodać, że ta wypowiedź została jak najgorzej przyjęta po drugiej stronie Kanału La Manche, gdzie Tuska nazwano „diabelnym euromaniakiem”.
Źródło: WP Wiadomości
