Poroszenko pogodził się z przegraną i ma „Plan B”. Skutecznie uprzykrzy życie Zełeńskiemu

Petro Poroszenko, prezydent Ukrainy. Foto: PAP/DPA
Petro Poroszenko, prezydent Ukrainy. Foto: PAP/DPA
REKLAMA

Petro Poroszeno już pogodził się z wizją przegranej w wyborach prezydenckich i ma plan na swoją najbliższą przyszłość – twierdzi depytowany Rady Najwyższej Anton Heraszczenko. Jego zdaniem, urzędujący jeszcze prezydent planuje, po wyborach, objąć stanowisko premiera.

Słowa Heraszczenki, które padły w trakcie audycji radiowej na antenie radia „NV” nie są zaskoczeniem dla ekspertów. Sondaże od początku wyścigu po fotel prezydencki pokazują, że Petro Poroszenko nie ma szans na zwycięstwo z Wołodymirem Zełeńskim. W ostatnim zestawieniu opublikowanym 18 kwietnia, czyli na 3 dni przed wyborami, aż 70 procent Ukraińców potwierdziło, że zagłosuje na byłego aktora „Kwartał 95”.

REKLAMA

Przegrana Poroszenki w wyborach nie oznacza jednak końca politycznej kariery. Pewnym jest, że ugrupowanie prezydenta wystartuje w jesiennych wyborach parlamentarnych, wcześniej jednak sam Petro Poroszenko, prawdopodobnie będzie chciał objąć urząd premiera.

Wizerunkowo będzie to strata, jednak realnie prezydent Ukrainy zyska duże możliwości „uprzykrzania życia” Wołodymirowi Zełeńskiemu. System prezydencko-parlamentarny daje bowiem możliwość na blokady wszelkich inicjatyw składanych przez przewodniczącego partii „Sługa Narodu”.

Wiadomo, że obaj politycy realnie nie darzą się sympatią i ich otwarty konflikt nie jest wyłącznie medialny. Fakt, iż Poroszenko zostałby premierem byłby zatem idealną okazją do zemsty za przegraną w wyborach prezydenckich.

Źródło: Zik.ua / NCzas.com

REKLAMA