Na emeryturze nawet dyplomata może sobie pozwolić na prawdę? Izrael jest „państwem apartheidu” – mówi b. ambasador w USA

Ambasador Francji Gerard Araud Fot. Twitter (Araud)
REKLAMA

Rzecz jasna nie chodzi o Ryszarda Schnepfa…, ale b. ambasadora w Waszyngtonie 66-letniego Gérarda Arauda. Po przejściu na emeryturę udzielił kilka ciekawych wywiadów amerykańskim mediom. Wykazał się w nich cechą u dyplomatów dość rzadką – szczerością.

Araud bardzo mocno skrytykował administrację prezydenta Donalda Trumpa za działania na Bliskim Wschodzie i odniósł się do sytuacji w regionie, w którym także pełnił obowiązki dyplomaty.

REKLAMA

W wywiadzie dla „The Atlantic” były dyplomata opisał Izrael jako „państwo apartheidu” stosowanego wobec Palestyńczyków. Stwierdził, że Żydzi „nie uczynią ich obywatelami Izraela, więc będą musieli sformalizować sytuację, o której wiemy, że jest sytuacją apartheidu”.

Araud pesymistycznie ocenił politykę amerykańską w regionie i przyszłości negocjacji pomiędzy Izraelem a Autonomią Palestyńską; „Problem polega na tym, że dysproporcja władzy między stronami jest taka, że ​​silniejszy może dojść do wniosku, że nie ma interesu w ustępstwach… Obecne status quo jest niezwykle wygodne dla Izraela”.

REKLAMA