
Szef Policji z Manchesteru ujawnił szokujące dane. Policja nie wszczyna postępowań wobec 60% zgłaszanych przestępstw. Główną przyczyną jest brak wystarczającej liczby funkcjonariuszy.
Szef policji w Manchesterze Ian Hopkins wyjaśnił, że w wyniku cięć budżetowych jakie miały miejsce w ostatnich latach policjanci zmuszeni są do selekcji spraw, którymi zajmują się w pierwszej kolejności.
Hopkins ujawnił, że w Manchesterze popełnianych jest codziennie około 600 przestępstw, takich jak drobne kradzieże, gdzie nie podejmuje się ścigania sprawców. Priorytetem jest ściganie cięższych przestępstw, których liczba też wzrasta.
– Jeśli zagrożone jest Twoje życie, zostałeś ciężko ranny zajmiemy się taką sprawą – powiedział Hopkins w wywiadzie udzielonym BBC Radio Manchester.
– Jeśli ktoś włamał się do Twojego garażu czy altany, skradziono ci rower lub włamano do samochodu, a na dodatek nie ma świadków lub dowodów w postaci nagrań z kamer monitoringu, lub śladów to śledztwo w tej sprawie nie będzie podjęte – wyjaśnił.
– Prawdopodobieństwo, że policjant pojawi się, aby zająć się taką sprawą jest minimalne i ludzie naprawdę zaczęli mieć tego świadomość. Jest to coś co mnie martwi – dodał.
Hopkins powiedział, że w ostatnich latach ze służby odeszło 2000 funkcjonariuszy i obecnie tylko około 6200 policjantów pozostaje pod jego komendą.
Środki jakie obecnie otrzymuje policja w Manchesterze z budżetu rządowego są o około 30% niższe, a stanowią 80% wszystkich środków przeznaczonych na policję w mieście.
Podwyżki podatków miejskich pozwoliły na zatrudnienie zaledwie 320 dodatkowych funkcjonariuszy.
– Rzeczywistość wygląda tak, że ze względu na lata cięć budżetowych rządu centralnego policja po prostu nie może zajmować się każdym przestępstwem i musi podejmować trudne decyzje o tym, gdzie najlepiej skoncentrować swój czas i zasoby – powiedział Bev Hughes, zastępca burmistrza Greater Manchester, odpowiedzialny za policję w regionie miasta.
Źródło: BBC