Znany przedsiębiorca Zbigniew Stonoga od roku przebywa w areszcie w związku z procesem o wyprowadzenie majątku z firmy Viamot, który toczy się przeciwko niemu. Znany z wulgarnych nagrań biznesmen jest oskarżony o defraudację 42 mln zł. Jak się okazuje, w areszcie Stonoga wcale nie jest pokorniejszy, niż w nagraniach na YouTube.
Stonoga został ukarany tygodniem w izolatce. To efekt wysyłania przez niego wulgarnych listów do sądu, w których obrażał m.in. sędziego i prokuratora.
– To jedyna kara, jaka można zastosować wobec aresztowanego za wielokrotne ubliżanie sądowi i prokuratorowi – powiedział „Gazecie Wyborczej” sędzia Wojciech Kolanko.
Zbigniew Stonoga wysyłał regularnie do sądu w Krakowie listy zza krat. W wulgarny sposób wyrażał się o sędzim Kolanku oraz prokurator, która sporządziła przeciwko niemu akt oskarżenia.
Podczas środowej rozprawy zaapelowano, by kilka z listów Stonogi odczytał jego obrońca. Ten jednak odmówił, w związku z czym zrobił to sędzia Kolanko.
W listach w dosadny sposób żądał widzenia się z rodziną, zaś sędziego i prokurator wyzywał od k***w, *ch***w czy sk*******ów. Według informacji sędziego, takich listów przyszło już kilkadziesiąt i przychodzą regularnie co 2-3 dni.
Źródło: se.pl