Wilk o sytuacji polskiego wojska. „Stan naszej armii jest tragiczny. Nie jesteśmy w stanie wyprodukować silnika do czołgu” [VIDEO]

Jacek Wilk. / fot. PAP/Tomasz Gzell
Jacek Wilk. / fot. PAP/Tomasz Gzell
REKLAMA

Na antenie radia WNET przewodniczący koła Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy w polskim parlamencie Jacek Wilk odnosił się do kwestii obronności naszego kraju. Polityk skrytykował formę obecności wojsk amerykańskich nad Wisłą a także ocenił stan polskiej armii jako tragiczny.

Generalnie ta sytuacja jest nieciekawa i tragiczna, że my upatrujemy swojej suwerenności tylko w takiej sytuacji, kiedy jakieś obce wojska u nas stacjonują – powiedział Jacek Wilk odnosząc się do stwierdzenia, że PiS upatruje gwarancji suwerenności Polski wyłącznie w ścisłym związku ze Stanami Zjednoczonymi i obecności wojsk USA w naszym kraju.

REKLAMA

Problem polega na tym, że my powinniśmy naprawdę robić, co możemy, żeby mieć samodzielną zdolność obronną, bo już wiemy ze swojej historii, mieliśmy już wystarczająco wiele przykładów w naszej tragicznej historii, że liczenie na wsparcie sojuszników zazwyczaj kończyło się klęską. Myśmy już mieli mnóstwo takich papierowych sojuszy, przed wojną chociażby, gdzie liczyliśmy na to, że jak ktoś nas napadnie, to nasi strategiczni partnerzy przyjdą nam z pomocą i to się zawsze kończyło tak samo. Oczywiście, dobrze, że mamy wsparcie militarne Stanów Zjednoczonych, natomiast co do zasady musimy się zbroić sami – dodał.

Interesuję się też troszeczkę naszą wojskowością. Ostatnio rozmawiałem z pewnym wojskowym od techniki militarnej. Powiedział, że Polska nie jest w stanie w tej chwili wyprodukować silników do czołgów. No to o czym my tu mówimy? – stwierdził Wilk, podkreślając, że „jeżeli nie jesteśmy w stanie wyprodukować, jako Polska, jako kraj silnika do czołgu, to nie możemy mieć czołgu”. – A jak nie możemy mieć czołgu, to w ogóle nie mamy wojsk pancernych – wyjaśnił Wilk.

Stan naszej armii jest tragiczny. Jak my będziemy zakładać, że jacyś najemnicy będą nas bronić, to może pozbądźmy się w ogóle swojej armii, przyjmijmy taką zasadę, że w ogóle nie wydajemy pieniędzy na zbrojenia, tylko najmujemy – ocenił przewodniczący koła Konfederacji.

Polityk odniósł się również do pytania o obecność wojsk amerykańskich w Polsce. – W tej chwili oczywiście ta obecność jest słuszna, z tym, że rzeczywiście trzeba zaznaczyć, że to jest taka dziwna obecność, bo nie jest to obecność stała. Generałowie amerykańscy zresztą już przyznawali oficjalnie, że właściwą linią obrony jest linia Odry, więc te wojska prawdopodobnie w razie czego by się też szybko ewakuowały za linię Odry – przypomniał lider Konfederacji.

Jeśli już ta obecność miałaby być, to faktycznie taka stuprocentowa, pewna i trwała, co też nie jest jasne do końca. Powiedzmy więc w ten sposób: to jest pewien element, który jest dopiero początkiem czegoś poważniejszego. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Na razie ta obecność jest zbyt mała i zbyt niepewna, żebyśmy mogli mówić o gwarancji dla naszych granic. Mówimy sobie to uczciwie: przy takiej ilości tych żołnierzy i przy takim ich statusie, to zabezpieczenie jest – może nie żadne – minimalne – dodał.

Źródło: YouTube

REKLAMA