Agata Buzek poinformowała fanów na swoim Instagramie, że będzie walczyć o życie dzika, ponieważ twórcy filmu, w którym obecnie gra córka byłego premiera, zamierzają zabić zwierzę. Wsparła ją m.in. niestrudzona popleczniczka wszelkich protestów i postulująca aborcję obrończyni zwierząt Maja Ostaszewska. Jak się później okazało, dzik od jakiegoś czasu już nie żył. Zginął w wypadku samochodowym.
– #goingtofight Trzymajcie prosze kciuki albo wysyłajcie energię albo co tam kto uważa za pomocne. Jestem na planie. Chcą zabić dzika dla filmu. Będę dziś walczyć. 🐗🐗🐗🐗🐗 #shooting ma dziś dziwne znaczenie. #onset #fight #walka #bezradność #dzik #dziki #wildlife #notinmyname #niewmoimimieniu – napisała na Instagramie Buzek.
– Powodzenia kochana! Trzymam mocno kciuki za Ciebie! Myślami z Tobą. Co za straszna sytuacja – napisała pod postem Maja Ostaszewska.
Okazało się jednak, że dzik już nie żył.
– Kochani! Dziękuję za moc. Dziękuje za poparcie. Wszystko wyjaśnione, kamień z serca, nikt nie zostanie zabity. Jestem na planie niemieckiego filmu „Schlaf”. Nie używają jednorazowych plastików, nie marnują resztek, segregują śmieci, jedzenie prawie wyłącznie wegetariańskie i scenariusz o neonazistach, myśliwych, mocny, bezkompromisowy. Dlatego zgodziłam się w nim grać. I dlatego byłam tak przerażona i zdezorientowana! – pisała w kolejnym poście Buzek.
– Dzik zginął w wypadku samochodowym, wiele tygodni temu, gdyby tak się nie zdarzyło, nie kręcilibyśmy tych scen. Zero poparcia dla zabijania, dla strzelania do zwierząt, zbierania łowieckich trofeów! #wartorozmawiać #onset #kamieńzserca #dziki #wildlife – wyjaśniła aktorka.
Źródło: Instagram
