Ostry list otwarty Korwin-Mikkego do rodziców: „Tow. Sławomir Broniarz z pomniejszymi zbroniarzami zablokowali szkoły”

Janusz Korwin-Mikke na konwencji Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy. / foto: LiveOn.pl
Janusz Korwin-Mikke na konwencji Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy. / foto: LiveOn.pl
REKLAMA

Drodzy Rodzice!

Jestem ojcem (m.in. …) 8+letniej Nadziei i 6- letniego Karolka. I Karol codziennie pyta:
„Dlaczego znów jest sobota?”
Tow.Sławomir Broniarz z pomniejszymi zbroniarzami zablokowali szkoły. Gdyby zablokowali koleje – tow.Broniarz & Co poszliby do aresztu. Ale szkoły są ważniejsze, niż jakieś głupie koleje – każdy nauczyciel to przyzna…
… więc tym bardziej powinni siedzieć!

REKLAMA

Lewicowcy z ZNP zdemoralizowali dzieci. Spowodowali też straty dla rodziców. Więc od razu
Uwaga praktyczna Nr 1:
Brak szkoły zakłóca cały rytm domu. W wielu rodzinach nadal trwa XX-wieczny reżym, w którym kobiety muszą harować na utrzymanie rodzin. Samo to, że kobiety też muszą pracować, dowodzi, że w tych rodzinach się nie przelewa. Sądzę, że kłopot związany z nadprogramowym zajmowaniem się dziećmi wart jest 50-100 zł dziennie?
Więc proszę wytoczyć proces ZNP o taką sumę – pomnożoną przez liczbę dni strajku. Normalnie, do sądu rejonowego w Warszawie-Śródmieście – o odszkodowanie z Kodeksu Cywilnego. Za poniesione straty. Jak zrobi to wielu rodziców – pomogę wnieść pozew zbiorowy. Jak strajk będzie się przedłużał – zlicytujemy budynek ZNP w Warszawie!! Puścimy ZNP z torbami!

Uwaga Nr 2:
Jeśli strajk zagrozi maturom, to maturzyści powinni wytoczyć proces o ok. 100.000 zł za utracony rok szkolny. Też można będzie wszcząć proces zbiorowy…
Wracam do problemu ogólnego.
Temu wszystkiemu nie są winni „nauczyciele”. Mamy bardzo wielu bardzo dobrych nauczycieli – dzięki którym polska szkoła jest lepsza od państwowych szkół na zachodzie Europy i w USA.
Winien jest ustrój.
Po 1988 roku udało się sprywatyzować wiele dziedzin życia. Dzięki temu dobrze działają restauracje, telefony itp. Działają z roku na rok coraz lepiej. Niestety: służba zdrowia i edukacja nadal tkwią w PRL-u.
Więc z roku na rok działają coraz gorzej.
Prywatne firmy działają dobrze, bo właściciele boją się, że zbankrutują. Ich pracownicy boją się, że wylecą z pracy. I dlatego wszyscy pracują – a jak pracują źle – to puff, i już ich nie ma!

Tymczasem żadna szkoła nie zbankrutowała. Każda ma zapewniony dopływ klientów. Nie musi się o dzieci starać. Więc bimba sobie na nas!!!
Bo w normalnym kraju liczy się dobro klienta. Klientami szkół szkół jesteśmy my – rodzice. To my płacimy za szkoły – i to my powinniśmy w nich rządzić.
Tak samo, jak rządzimy restauracjami. Po prostu nie chodząc do złych knajp i doprowadzając je do bankructwa.
Tymczasem szkołami rządzą politycy, urzędnicy i nauczyciele.
Wszyscy – tylko nie rodzice.
My nawet boimy się powiedzieć nauczycielom, co o nich myślimy – bo potem dziecko będzie miało przechlapane.

Restauracje działają dobrze, bo nie ma Ministerstwa Aprowizacji Narodowej, nie zajmują się nimi politycy i nie rządzą w nich kucharze i kelnerzy! I to samo powinno być ze szkołami. To MY (w podatkach) płacimy za szkoły – i to MY powinniśmy nimi rządzić.
Po prostu nie posyłając dzieci do złych szkół.
Szkoły trzeba natychmiast sprywatyzować. Rozwiązać MEN, kuratoria, wydziały oświaty itd. itp. A ponieważ Konstytucja gwarantuje każdemu dziecku bezpłatną naukę, wszystkie pieniądze wydawane do tej pory na szkoły (i na te instytucje!!!) dać w bonach nam, rodzicom. To my płacilibyśmy nimi szkołom. Oczywiście: moglibyśmy dopłacać. Nawet najgorsza szkoła miałaby więc więcej pieniędzy, niż dziś – a lepsze miałyby jeszcze więcej.
Powiedzmy jasno: chcemy by dziecko znało francuski – to co? Liczymy na szkołę – czy posyłamy na prywatne kursy?

Prywatna szkoła to właśnie takie prywatne kursy historii, geografii, polskiego, matematyki… I od razu dzieci by się lepiej i szybciej uczyły.
Rzecz jasna: złe szkoły by bankrutowały. Źli nauczycieli musieliby sobie szukać pracy gdzie indziej. Zarobki innych nauczycieli by rosły. Do szkół wróciliby też nauczyciele – bo obecnie jest to zawód nadmiernie sfeminizowany…
I oczywiście natychmiast trzeba zlikwidować Kartę Nauczyciela. Bo to ona nie pozwala zwalniać złych nauczycieli.

To jest BARDZO PROSTA REFORMA. Prawdziwa Dobra Zmiana. Musimy to zrobić – by nasze dzieci otrzymały dobre wykształcenie, a potem dobrze zarabiały.
Bo przecież na przyzwoitą emeryturę nie mamy co liczyć…
Powtarzam: spytajcie Waszych rodziców, jak wyglądały państwowe knajpy za PRLu. Wyglądały tak samo, jak dziś wyglądają państwowe szkoły. Prywatna szkoła – to dobra szkoła. Dzięki Bonowi Oświatowemu każdego będzie stać na szkołę lepszą niż dziś! A niektórych na znacznie lepszą – tyle, że będą musieli dopłacić. Ale tylko dopłacić. Uczciwie. Sprawiedliwie.

Chcę by Nadzieja, Karol, tuzin moich wnucząt i wszystkie prawnuki mogły chodzić do takich szkół!
By polskie szkoły stały się najlepsze na świecie!
A dlaczego by nie?

Źródło: FB.com/Janusz.korwin.mikke / NCzas.com

REKLAMA