Biedni Niemcy. Nie wiedzą skąd Kim Dzong Un ma ich limuzyny

Kim Dzong Un wysiada ze swojej limuzyny. Foto: PAP/ITAR-TASS
Kim Dzong Un wysiada ze swojej limuzyny. Foto: PAP/ITAR-TASS
REKLAMA

Niemiecki producent samochodów Daimler zapewnia, że nie wie, skąd północnokoreański przywódca Kim Dzong Un ma luksusowe, opancerzone limuzyny tej firmy, którymi porusza się przy ważnych okazjach. Daimler podkreśla, że nie robi z Pjongjangiem żadnych interesów.

We Władywostoku, gdzie Kim spotkał się w czwartek z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem, na północnokoreańskiego przywódcę, który dotarł tam swym specjalnym pociągiem, czekały już jego dwie limuzyny, Mercedes Maybach S600 Pullman Guard i Mercedes Maybach S62 – relacjonuje Associated Press.

REKLAMA

Agencja dodaje, że – jak się przypuszcza – z jednego z tych Maybachów Kim korzystał, spotykając się z prezydentem USA Donaldem Trumpem w zeszłym roku w Singapurze i w lutym br. w Hanoi.

„Nie mamy pojęcia, jak te pojazdy zostały dostarczone do Korei Północnej” – podkreśliła rzeczniczka Daimlera Silke Mockert w pisemnej odpowiedzi na pytanie agencji AP, która w środę informowała o limuzynach Kima. Mockert zapewniła, że eksport zgodny z prawem jest dla Daimlera „podstawową zasadą odpowiedzialnej działalności biznesowej”.

Dostarczanie do Korei Północnej dóbr luksusowych, w tym limuzyn, jest zabronione na mocy sankcji ONZ i Unii Europejskiej, których celem jest nakłonienie reżimu w Pjongjangu do poniechania programu zbrojeń nuklearnych.

„Nasza firma nie ma żadnych powiązań biznesowych z Koreą Północną od ponad 15 lat i ściśle przestrzega obecnie embarga nałożonego przez UE i ONZ – podkreśliła rzeczniczka Daimlera. Dodała, że aby zapobiec dostawom do Korei Północnej i do jej ambasad na całym świecie, Daimler wprowadził specjalną procedurę kontroli eksportu. Wskazała zarazem, że „sprzedaż pojazdów przez strony trzecie, zwłaszcza pojazdów używanych, jest poza naszą kontrolą i odpowiedzialnością”.

Associated Press pisze, że fakt, iż Kim zdołał pozyskać limuzyny Daimlera „jest dobrym przykładem na to, jak nieszczelne są zazwyczaj sankcje międzynarodowe”.

To nie pierwszy taki przypadek, że Niemcy nie wiedzą co się dzieje z ich produktami. Dwa lata temu dwie z czterech turbin gazowych, które Siemens dostarczył klientowi w Rosji zostały przerzucone na Krym. Podobno wbrew warunkom kontraktu i z naruszeniem unijnych sankcji nałożonych na Rosję za aneksję Krymu.

Źródło: PAP

REKLAMA