Sonalee Rashatwar jako sadłoseksterapeutka i specjalistka od diety prowadzi zajęcia na amerykańskich uczelniach pozwalające zwalczyć traumy i poczuć się dumnym ze swej objętości. Jej poglądy idealnie wpisują się w program Trzaskowskiego i Rabieja, by promować multikulturalizm i pilnować seks poprawności w szkołach, więc być może warszawski ratusz powinien powierzyć jej jakiś pilotażowy program.
Sonalee Rashatwar ma prawdopodobnie 34. płeć, albo wiele płci na raz, a być może każdego dnia inną. Przedstawia się bowiem jako nie-dwójkowa (ani dama, ani kobieta) dziwaczka, biseksualistka, pracownica społeczna i seksterapeutka specjalizująca się w wydobywaniu ludzi z traumy (a non binary (aka not a lady or woman) queer bisexual social worker and sex therapist – przyp red.).
Ostatnio dała na amerykańskich uczelniach serię odczytów m.in na temat tego, że tyjąc walczy się z rasizmem i nazizmem. Rashatwar należy bowiem do coraz popularniejszego na Zachodzie ruchu sadłoakceptujących (fat acceptance – przyp. red.) którzy uważają, że namawianie do diety jest forma opresji, a otyłość jest radosna i zdrowa. Walczy więc owa dzielna ni to dama ni kobieta z sadłofobami.
– Powinniśmy krytycznie podejść do nauki promującej idee, że niektóre ciała są szczupłe i godne pożądania – głosi Rashatwar. – Czy to moja otyłość wywołuje u mnie nadciśnienie, czy też me przeżycia związane ze stygmatyzowaniem mnie ze względu na mą wagę – zastanawia si ę ni to dama ni kobieta.
– Sadłofobiczna (fatphobic – przyp.red) nauka coraz częściej jest jak nauka eugeniki. Eugenika jest nauką nazistowską – stwierdza.
Według niej ludzie, którzy nie są otyli mają skłonność do popełniania aktów terroru.
– Myślę, że nie ma w tym nic dziwnego, że człowiek, który dokonał zamachu w Christchurch w Nowej Zelandii był również trenerem fitness – głosi „Królowa Pączków”.
Według niej ów zamach to jawny dowód na to, że nadal idealizuje się ciało.
– Naziści kochali tę idę i idealizowali ciało, więc dla mnie to całkiem prawdopodobne, że trener fitness na swój sposób białego rasisty myślał o idealizowanym ciele – mówiła na uczelni w Minnesocie
Ni to dama ni kobieta wybiera się wielką podróż po Stanach Zjednoczonych. Na uczelniach ma wygłosić serię aż 12 wykładów „Radykalne sadła wyzwolenie” (Radical fat liberation – przyp. red.) dotyczących tego, że warto się obżerać, a ludzie namawiający do umiarkowania są jak naziści. Jej profile w mediach społecznościowych śledzą dziesiątki tysięcy osób. Ruch walki z sadłofobia rozwija się bowiem coraz dynamiczniej.
Ta ni to kobieta, ni dama idealnie nadaje się na to, by poprowadzić w Warszawie jakiś antydyskryminacyjny program. „Królowa Pączków” jako sadłoseksterapeutka (fatsextherapist – przyp. red) walczy bowiem nie tylko z homofobią, ale także z sadłofobią. Prowadzi wykłady na uczelniach, więc nadaje się by nieść Warszawie kaganek oświaty i wyzwalać jej mieszkańców spod opresji osób szczupłych. Władze miasta walczyłyby więc o równą równość różnych osób, a nie tylko LGBTZNP.