„Przegląd Sportowy” miażdży Radę Miejską Krakowa. „Wstyd, panowie radni”

Agnieszka Radwańska i prezydent Andrzej Duda/fot. PAP/Leszek Szymañski
Agnieszka Radwańska i prezydent Andrzej Duda/fot. PAP/Leszek Szymañski
REKLAMA

„Przegląd Sportowy” piórem swojego b. redaktora naczelnego Michała Pola zrównał z ziemią Radę Miejską Krakowa za odmowę przyznania tytułu honorowego obywatela Krakowa Agnieszce Radwańskiej.

Pol pisze, że bulwersuje go, dlaczego jednym z powodów jest absurdalny argument „za młoda” lub najgorszy z możliwych – polityczny.

REKLAMA

W rozdartej konfliktem dwóch plemion Polsce nie bierze się pod uwagę faktycznych osiągnięć sportowca i tego, czy istotnie ma jakieś zasługi dla miasta, z którego pochodzi, czy rozsławiał je w trakcie kariery, tylko to, jakiej opcji sprzyja. Jakby to miało jakiekolwiek znaczenie. Wstyd, panowie radni – pisze sportowy dziennikarz.

Czy Radwańska jest „za młoda”? Przepraszam, a ile wynosi limit wieku? Czyżby honorowe obywatelstwo zarezerwowane było wyłącznie dla emerytów? Jeśli tak, to Isia akurat przeszła na „sportową emeryturę”. Dobrze, że limitu wieku nie mają w Tychach, tam Mariusz Czerkawski został honorowym obywatelem, będąc niewiele po trzydziestce. Łukasz Kubot honorowym obywatelem Lubina został u szczytu kariery, w wieku 32 lat. W 2014 roku, kiedy triumfował w deblu w Australian Open – dodaje Maciej Pol.

Pol przypomina, że „Radwańska zawsze będzie się kojarzyć z Krakowem i swoją rodziną – dziadkiem Władysławem, byłym hokeistą Cracovii, który dla wsparcia kariery wnuczki »sprzedał Kossaka« i ojcem Robertem, tenisistą klubu KS Nadwiślan”.

W dodatku przez 12 lat kariery Isia podkreślała związek z rodzinnym miastem. Tam mieszkała i tam płaciła podatki i w przeciwieństwie do wielu światowych gwiazd sportu nigdy nie przeniosła się do Monako czy innego raju podatkowego.

Dla mnie to godny pochwały lokalny patriotyzm. Teraz po zakończeniu kariery też nie wydaje zarobionych milionów w świecie, ale inwestuje w Krakowie. Stawia hotel, buduje apartamenty. Ślub też brała w bazylice na Skałce, a nie np. w Miami. Zdjęcia z uroczystości obiegły wszystkie serwisy sportowe i plotkarskie świata. Ciekawe, ile kosztowałaby Kraków taka globalna promocja? – pyta znany dziennikarz.

Czy za to należy się Radwańskiej honorowe obywatelstwo? Nie wiem, nie mnie decydować. Na pewno jednak nie należy jej się tak haniebny argument odmowy, jaki był łaskaw podać przewodniczący Rady Miasta Dominik Jaśkowiec, tłumaczący – cytuję za gazeta.pl – że dla części radnych kandydatura ta była kontrowersja z powodu „zaangażowania politycznego rodziny” – dodaje Pol.

Maciej Pol następnie ironizuje, stwierdzając, że ww. argumentacja oznacza, że Agnieszka Radwańska nie reprezentowała Polski, ale PiS. Grała wyłącznie dla sympatyków partii rządzącej, a nie wszystkich kibiców.

To rzeczywiście zdumiewająca postawa, będąca chyba zemstą za jej ojca Roberta Radwańskeigo, który faktycznie zawsze stał murem za PiS-em. Agnieszka, w odróżnieniu od ojca, dystansowała się od spraw politycznych. Kiedyś nawet powiedziała, że „nigdy nie trzymam żadnej strony w sporach politycznych”. – Miałam przeróżne propozycje z różnych partii politycznych, ale w ogóle się w to nie mieszam, zupełnie się tym nie interesuję – mówiła.

Sama pani Agnieszka organizuje swój benefis z udziałem swoich przyjaciółek mistrzyń turniejów wielkoszlemowych – Caroline Wozniacki i Angelique Kerber. Benefis odbędzie się oczywiście w Krakowie.

Źródło: Przegląd Sportowy

REKLAMA