
To był wieczór nokautów! Aż siedem z ośmiu pojedynków KSW 48 zakończyło się przed czasem. Widzów oczarował przede wszystkim Salahdine Parnasse, będący w wyśmienitej formie, ale także Szamil Musajew i Michał Michalski.
Galę w Lublinie z przyjemnością będzie wspominał Sebastian Przybysz. Zawodnik z Gdańska już w pierwszej rundzie pokazał umiejętności w starciu z mistrzem rumuńskiej organizacji RXF, Bogdanem Barbu.
Miejscowi fani z pewnością nie tak wyobrażali sobie pojedynek Huberta Szymajdy z Szamilem Musajewem z Rosji, który dzięki ciosom w parterze nie dał szans przeciwnikowi. Z powodzeniem walczyli natomiast: Michał Michalski i Cezary Kęsik.
„Lubelski Czołg” zaliczył z kolei efektowny debiut, pokonując Jakuba Kamieniarza. Co innego Filip Wolański, który krzyżował rękawice z Filipem Pejiciem.
Najefektowniejszą walką był chyba pojedynek o tymczasowy pas w kategorii piórkowej. Salahdine Parnasse potrzebował dwóch rund na znokautowanie Romana Szymańskiego. Genialny francuski 21-latek namierza kolejne cele i wiele wskazuje na to, że jego nazwisko usłyszymy jeszcze nie raz. W Lublinie był bezbłędny.
Time for the Main Event 🏆
An interim featherweight title bout between two of Europe’s brightest prospects.
🇵🇱 @SzymanskiMMA vs. @salahparnasse 🇫🇷#KSW48 is live right now on https://t.co/F6vAzlDmE2!! pic.twitter.com/gYcl5rG6TI
— KSW (@KSW_MMA) 27 kwietnia 2019
Źródło: sportowefakty.wp.pl