Hej, „Wyborcza” i Czaputowicz do roboty. Trzeba się oburzyć na antysemityzm. Netanjahu jako pies w „New York Times”

Karykatura z Netanjahu i Trumpem opublikowana w międzynarodowym wydaniu
Karykatura z Netanjahu i Trumpem opublikowana w międzynarodowym wydaniu "New York Times". Źródło: "New York Times".
REKLAMA

W międzynarodowym wydaniu „New York Times” opublikowano karykaturę premiera Izraela Netanjahu prezydenta Trumpa. Rysunek wywołał powszechne oskarżenia o antysemityzm.

Nenajahu jako pies przewodnik z Gwiazdą Dawida przyczepioną do obroży, prowadzi ślepca, którym jest prezydent Stanów Zjednoczonych. Ten rysunek wywołał oburzenie w Stanach Zjednoczonych i oskarżenia pod adresem redakcji o antysemityzm.

REKLAMA

Zareagował nawet syn prezydenta Donald Trump Jr., który napisał na Twitterze: „Obrzydlistwo. Nie mam słów, by opisać ewidentny zaprezentowany antysemityzm. Wyobraźmy sobie co działo by się gdyby coś takiego pokazano w czymś innym niż lewicowa gazeta”.

Australijski imam Mohamad Tawhidi napisał, że taki rysunek mógłby sobie zawiesić na ścianie lider islamistów z ISIS Al-Bagdadi. Jak podaje w tekstach islamistów Żydów przedstawia się jako „potomków psów, świń i małp”.

W Stanach Zjednoczonych nie działają jednak Brudziński z Ziobrą i wciąż panuje wolność słowa i swoboda wypowiedzi, choć lewacy robią wszystko by je zniszczyć. Dlatego też żadna policja nie wpadnie do redakcji i żaden prokurator nie pospieszy z jakimiś idiotycznymi zarzutami. W Polsce zaś „Gazeta Wyborcza”, której dziennikarze gorliwie donoszą w prasie zagranicznej o każdym głupim u nas incydencie, nie napisze też żadnego wielkiego artykułu o antysemityzmie szalejącym w redakcji lewackiego „New York Times”.

Nie zareaguje też minister spraw zagranicznych Czaputowicz i nie wyśle żadnego pisma do redakcji, albo do ambasador Georgette Mosbacher wyrażając swe zaniepokojenie rosnącym antysemityzmem w Stanach Zjednoczonych. Podobnie jak nie zareaguje na napaść na synagogę w Kalifornii, podczas której zginęła 1 osoba, a 3 zostały ranne.

Polską dyplomację prowadzą tchórze. Pozwalają by w światowych mediach oskarżano Polaków o antysemityzm, by robili to zagraniczni politycy i tłumaczą się nawet z takich wydarzeń jak w Pruchniku. Nie śmią jednak odezwać się, gdy znacznie poważniejsze zdarzenia mają miejsce w innych krajach.

REKLAMA