
Ks. Roman Rogowski, polski teolog, dogmatyk i pasjonat gór, miał mieć podczas misji na Dalekim Wschodzie wizję dotyczącą przyszłości świata. Nie jest jednak pewne, czy jest to jego wizja czy mnicha z Wietnamu. Jedno jest za to pewne: Treść proroctwa dotycząca końca świata. Według wizji ks. Rogowskiego, po straszliwych kataklizmach przetrwają tylko dwa narody: polski i chiński.
Ks. prof. Roman Rogowski to urodzony w 1936 roku kapłan katolicki. Ma na koncie wiele opracowań teologicznych. Specjalizuje się w teologii dogmatycznej. Jest też miłośnikiem gór.
To właśnie fascynacja górami sprawiła, że kapłan chętnie podejmował się wypraw w różne zakątki świata. W latach 80-ych ksiądz odwiedził Wietnam.
Ks. Rogowski przeprowadził wiele rozmów z miejscowymi katolikami, którzy żyją tam w mniejszości. Podczas jednego z takich spotkań przyszedł pewien starzec, buddyjski mnich o imieniu Zy. Cieszył się wielkim szacunkiem miejscowej ludności. Miejscowi nazywali go „patriarchą Cholonu”.
Mnich radował się możliwością rozmowy z katolickim księdzem. Przekazał mu wówczas swoją wizję dotyczącą przyszłości świata. Niektórzy wizję tę przypisują samemu księdzu Rogowskiemu.
– Widzę wszechświat w jego prostocie. Sięgam myślą do końca bytu. Ten, który jest wszystkim, udziela mi światła. Widzę więc moje Chiny, widzę świat. Na świecie tylko dwa narody – chiński i polski – powiedział Zy.
– Narody niewierne wyginą. Narody, które prześladują wyznawców Buddy i Chrystusa, zginą tak, że nie pozostanie po nich nawet garść prochu. Bądźcie pozdrowieni, trwajcie w pokoju – kontynuował wietnamski buddysta.
Źródła: fronda.pl/gs24.pl