Norwegowie podejrzewają, że rosyjska marynarka wojenna wróciła do używania morskich ssaków do celów militarnych [VIDEO]

Białucha należąca prawdopodobnie do rosyjskiej marynarki wojennej fot. www.vg.no
Białucha należąca prawdopodobnie do rosyjskiej marynarki wojennej fot. www.vg.no
REKLAMA

Norwescy eksperci sądzą, że białucha arktyczna, która podpływała do rybaków była wyszkolona przez rosyjską marynarkę wojenną do prowadzenia operacji specjalnych.

Rybacy z małej rybackiej wioski Inga położonej w północno-wschodniej Norwegii natknęli się 22 kwietnia na dziwnie zachowującego się wala białego. Zwierzę podpływało do burt łodzi rybackich wydających sieci i miało na sobie specjalną uprzęż. Rybacy powiadomili biologów morskich.

REKLAMA

24 kwietnia białucha ponownie zbliżyła się do prowadzących połów rybaków. Nie bała się ludzi i widać było, że jest dobrze oswojona. Zwierzę chwytało liny i pasy ciągnące się za łodziami. Norweskim naukowcom udało się oswobodzić wala z uprzęży.

Wówczas okazało się, że jest ona rodzajem mocowania np: kamery typu Go-Pro lub innego sensora albo jakiejś broni. Na wewnętrznej części uprzęży widniał napis „Wyposażenie St.Petersburg”.

Norwescy eksperci podejrzewają, że ponieważ ani norwescy, ani rosyjscy, biolodzy morscy nie używają uprzęży do śledzenia wali białych, zwierzę należy do rosyjskiej marynarki stacjonującej w bazie w Murmańsku. Prawdopodobnie uciekło w trakcie ćwiczeń.

Rosja prowadziła specjalny program szkolenia ssaków morskich w latach 80 tych XX wieku. Ośrodek znajdował się koło Sewastopola na Krymie. Po upadku ZSRR jednostka znalazła się na terenie Ukrainy ale z braku środków jej działalność zawieszono. Zwierzęta dostały się w ręce Rosjan ponownie po aneksji półwyspu.

Delfiny i foki były szkolone do prowadzenia różnego rodzaju zadań. Jednym z nich były samobójcze ataki. Wykorzystywano je również do poszukiwania broni np: zagubionych torped lub min morskich i do dostarczania narzędzi nurkom.

W 2017 roku rosyjski portal TV Gwiazda powiązany z rosyjskim ministerstwem obrony ujawnił, że rosyjska marynarka wojenna wznowiła program szkolenia ssaków morskich. Wymieniono foki, delfiny butlonose i białuchy, które miały być wykorzystywane przez Flotę Północną. Zwierzęta miały między innymi chronić podejścia do baz morskich.

Podobny program prowadzili także od lat 60 tych Amerykanie. Badano możliwości wykorzystania różnych gatunków takich jak rekiny, czy niektóre ptaki ale ostatecznie wybrano lwy morskie i delfiny butlonose. Szkoleniem w bazie w San Diego objętych było 75 delfinów. Zwierzęta brały udział między innymi w operacjach w trakcie I i II wojny w Zatoce Perskiej.

Źródło: nrk.no

REKLAMA