Te informacje pogrążą Roberta Biedronia. „Warszawska Gazeta” publikuje kompromitujące informacje o liderze Wiosny

Robert Biedroń zatrzymany przez policję/fot. PAP/Tomasz Gzell
Robert Biedroń zatrzymany przez policję/fot. PAP/Tomasz Gzell
REKLAMA

Biedroń pobił własną matkę tak dotkliwie, iż miała złamaną szczękę – informuje „Warszawska Gazeta”. Jak czytamy w artykule Pawła Mitery, redakcja dotarła do „największej tajemnicy z przeszłości założyciela Wiosny”.

Informacje „Warszawskiej Gazety” mogą pogrążyć lidera Wiosny Roberta Biedronia. Okazuje się, że piewca tolerancji i lewackiej wrażliwości mógłby założyć grupę LGBTMMA.

REKLAMA

Redakcja WG informuje, że Biedroń miał w 2000 roku miał pobić własną matkę. I to bardzo poważnie.

Robert Biedroń, najbardziej znany obecnie działacz środowisk LGBT i lider nowej formacji politycznej, miał w 2000 r. postawione zarzuty za znęcanie się i spowodowanie uszczerbku na zdrowiu własnej matki. Sprawę jednak warunkowo umorzono – czytamy w artykule „Robert Biedroń pobił swoją matkę”.

Jak wynika z ustaleń WG, sprawa była bardzo poważna. Gazeta podaje, że Biedroń złamał szczękę własnej matce. – Według relacji naszego źródła Biedroń złamał szczękę swojej matce. Wiedząc o trudnej przeszłości lidera „Wiosny”, byliśmy ostrożni wobec tych informacji. Po kilku dniach zaczęliśmy weryfikować, czy te informacje są prawdziwe. Potwierdzenie, że sprawa faktycznie miała miejsce, otrzymaliśmy od prezesa Sądu Rejonowego w Krośnie Krzysztofa Szmidta, przed którym toczyła się sprawa przeciwko Biedroniowi – relacjonuje „Warszawska Gazeta”.

Co więcej akta sprawy miały zaginąć w ubiegłym roku. – Podczas zbierania materiału do tego tekstu dotarła do nas osoba, zastrzegając swoje dane, która twierdzi, że akta tej sprawy zostały wyniesione z sądu w maju 2018 roku! – czytamy w „Warszawskiej Gazecie”.

Co ciekawe akta sprawy miały jednak zaginąć w 2018 roku. – Podczas zbierania materiału do tego tekstu dotarła do nas osoba, zastrzegając swoje dane, która twierdzi, że akta tej sprawy zostały wyniesione z sądu w maju 2018 roku! – czytamy dalej.

Ponadto w prokuraturze w Krośnie pracował wówczas…Stanisław Piotrowicz, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości. „Warszawska Gazeta” zadzwoniła w tej sprawie do członka Krajowej Rady Sądowniczej.

Jak nam powiedział wie, że akta sprawy zaginęły, a świadkowie z tamtego okresu nagle stracili pamięć – czytamy w „WG”. – Istotne w jego ocenie jest to, że matka wycofała oskarżenie, a warunkowe postanowienie o umorzeniu mogło zapaść przed sądem w chwili pojednania matki z synem – dodano.

Według informacji przedstawionych przez „WG” sprawa została umorzona warunkowo. Co to oznacza? – Warunkowe umorzenie sprawy oznacza, że wina i okoliczności sprawy nie budzą wątpliwości, ale szkodliwość społeczna i postawa sprawcy, dotychczasowy sposób życia dają podstawy uznania, że będzie przestrzegał porządku prawnego – tłumaczy nam prawnik.

W szczególnych sytuacjach Kodeks Karny daje możliwość sądowi zakończenia postępowania bez skazania, nawet gdy oczywiste jest, że oskarżony dopuścił się przestępstwa – dodaje.

Źródło: „Warszawska Gazeta”

REKLAMA