To już oficjalne: socjaliści wygrali wybory w Hiszpanii. Konserwatywno-liberalny VOX zdobył 24 mandaty

Prawicowy hiszpański VOX powołał swój własny związek zawodowy z nazwą Solidarność. / Źródło: jacobinmag.com
Prawicowy hiszpański VOX powołał swój własny związek zawodowy z nazwą Solidarność. / Źródło: jacobinmag.com
REKLAMA

Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza (PSOE) wygrała niedzielne wybory parlamentarne w Hiszpanii. Według wstępnych wyników po obliczeniu 99,9 proc. głosów socjaliści zapewnili sobie 123 miejsca w 350-osobowym Kongresie Deputowanych.

Drugim ugrupowaniem niedzielnych wyborów w Hiszpanii jest Partia Ludowa (PP), która zapewniła sobie 66 miejsc dla deputowanych.

REKLAMA

Trzecią partią nowego Kongresu Deputowanych będzie liberalna partia Ciudadanos (Cs). Według wstępnych wyborów zdobyła ona 57 miejsc w niższej izbie hiszpańskiego parlamentu.

Po raz pierwszy od czasu upadku frankizmu w dekadzie lat 80. XX w. do hiszpańskiego Kongresu Deputowanych weszła prawicowa konserwatywno-liberalna partia – Vox. Ugrupowanie kierowane przez Santiago Abascala zdobyło 24 miejsca w niższej izbie Kortezów Generalnych.

Na kolejnych miejscach niedzielnych wyborów uplasowały się separatystyczne ugrupowania z Katalonii: Republikańska Lewica Katalonii (ERC) oraz Razem dla Katalonii (JxCAT). Zdobyły one odpowiednio 15 i 7 mandatów.

W nowym Kongresie Deputowanych znajdzie się też 11 polityków baskijskich ugrupowań separatystycznych: Nacjonalistycznej Partii Basków (PNV) oraz EH Bildu. Zdobyły one odpowiednio 6 i 5 mandatów.

Z informacji państwowej komisji wyborczej w Madrycie wynika, że frekwencja w niedzielnych wyborach w Hiszpanii przekroczyła 73 proc., co oznacza, że była o 7 punktów procentowych wyższa niż w ostatnich wyborach w 2016 r.

Wynik ugrupowania premiera Pedro Sancheza, rządzącego krajem od czerwca, oznacza, że PSOE będzie musiało poszukiwać koalicjantów do utworzenia większościowego gabinetu.

Możliwym sojusznikiem socjalistów jest lewicowy blok Unidos Podemos (UP), który zdobył 42 miejsca w Kongresie Deputowanych. Oznacza to, że ewentualni koalicjanci będą potrzebowali wsparcia innych sił politycznych, aby osiągnąć minimalną większość 176 mandatów.

Źródło: PAP

REKLAMA