Cenzura w internecie w czasie wyborów w Hiszpanii! Facebook zamknął konta zarządzane przez konserwatywne sieci

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: flickr
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: flickr
REKLAMA

W Hiszpanii donoszą, że tuż przed niedzielnymi wyborami zamknięto kilka prawicowych kont internetowych. Wydaje się, że są to przygotowania do masowej akcji na większą skalę, która ma już nie pozwolić na wygrywanie wyborów przez kandydatów spoza establishmentu. Udało się Trumpowi, ale na tym ma być koniec.

Postulat cenzury znajduje różne usprawiedliwienie. Najczęściej jest to „walka z mową nienawiści”, „hejtem”, etc. Tylko, że ofiarą padają niemal zawsze strony prawicowe. Wprowadzanie cenzury postuluje się już na poziomie UE, jej gorącym zwolennikiem jest prezydent Francji Macron, który dogaduje się z największymi portalami.

REKLAMA

Przymiarki do wykorzystywania cenzury w walce politycznej pojawiły się obecnie przy wyborach parlamentarnych w Hiszpanii. Organizacja Avaaz w połowie kwietnia przedłożyła Facebookowi raport zalecający skanowanie profili konserwatywnych i prawicowych w aspekcie „fejków”, kont trollerskich oraz mowy nienawiści, rasizmu i ksenofobii.

Tak się dziwnie złożyło, że Facebook zdecydował się zamknąć  kilka takich kont jeszcze w trakcie kampanii wyborczej. 17 usuniętych kont zarządzanych było przez trzy konserwatywne sieci – Unidad Nacional Española (Hiszpańska Jedność Narodowa), Todos Contra Podemos (Wszyscy Przeciw Podemos) i Lucha Por España (Walka o Hiszpanię). Wg współczesnych cenzorów „naruszały one standardy dotyczące mowy nienawiści, prowadzenia sztucznych profili i rozpowszechniania fałszywych informacji”.

Wg wielu komentatorów, prawicowy Vox zawdzięcza wejście do parlamentu tylko kampanii prowadzonej w internecie. W mediach tradycyjnych ta partia miała nawet więćej, niż tylko „złą prasę”. Cenzura mogła mieć więc wpływ i na wyborczy wynik.

Źródło: Tysol.pl

REKLAMA