Nie dość, że nie wywołuje autyzmu to jeszcze chroni przed nim dziewczynki! Taką opinię wygłosili duńscy eksperci na temat szczepionki przeciwko odrze i opublikowali ją w „Annals of Internal Medicine”.
– Ogniska odry nie są rzadkością w Europie i Stanach Zjednoczonych, a głównym powodem jest odmowa szczepienia – wyjaśniają autorzy badania. – Zmniejszenie nawet o 5 proc. zaszczepionej populacji potroi częstotliwość występowania odry. Głównym powodem, dla którego rodzice odmawiają szczepienia dzieci, jest rzekomy związek pomiędzy szczepionkami a autyzmem – podkreślono w artykule.
Naukowcy z Duńskiego Państwowego Instytutu Surowicy opublikowali wyniki badań na temat powiązań szczepionek z autyzmem. Według artykułu, przebadano 660 tys. dzieci z Danii, by sprawdzić, czy MMR – kompleksowa szczepionka przeciwko odrze – zwiększa ryzyko autyzmu w przeciągu 10 lat od szczepienia. Wnioski mogą wywołać szok u wielu osób.
W trakcie badania wykryto autyzm u 6517 dzieci. Jednak wzięto pod uwagę inne czynniki, jak wiek rodziców, historia autyzmu w rodzinie czy też korzystanie z używek przez matkę w trakcie ciąży. Na podstawie tychże oceniono, że szczepionka nie wpływała na ryzyko wystąpienia jakichkolwiek zaburzeń autystycznych.
Oprócz tego naukowcy przekonują, że zaszczepienie dziewczynek zmniejsza ryzyko wystąpienia autyzmu o 16-21 proc.
– Wierzymy, że nasze wyniki dostarczają wiarygodnych danych, na których mogą polegać lekarze i przedstawiciele służby zdrowia. Nasze badanie nie potwierdza, że szczepienie zwiększa ryzyko rozwoju autyzmu lub wywołuje go u dzieci z grupy ryzyka – napisano w podsumowaniu pracy.
Źródło: jwatch.org/annals.org