Skrajna lewica szykuje się do rewolucji na 1 maja. „Akt ostateczny – Paryż stolicą zamieszek”

REKLAMA

Szef listy komunistów do PE Ian Brosset oznajmił, że 1 maja do południa będzie z „towarzyszami” sprzedawał bukieciki konwalii (to we Francji 1-majowy zwyczaj), a po południu wyjdzie manifestować na… ulicę.

W przypadku Brosseta jest jeszcze mowa o „manifestowaniu bez przemocy”, ale bardziej radykalna lewica nie ukrywa, że 1 maja szykuje się do „zadym” i to w dużej skali. „Był maj 68, będzie maj 2019” – obiecują.

REKLAMA

Do Paryża zjeżdżają się anarchiści Czarnego Bloku z całej Europy. Będzie też „Antifa”. Radykałowie mogą liczyć na wsparcie lewicowego skrzydła „żółtych kamizelek”. Na ulice wyjdą też związkowcy, w tym CGT razem z komunistami.

Na Facebooku zapowiadanych jest kilka manifestacji. Największa impreza nosi groźną nazwę – „Akt ostateczny: Paryż, stolica zamieszek”.

Na usuniętej już stronie można było przeczytać: „Apelujemy do wszystkich rewolucjonistów we Francji i gdzie indziej, do wszystkich tych, którzy chcą zmian, aby przybyli i utworzyli zdeterminowany i bojowy pochód (…) Przeciw światu Macrona razem opanujemy ulice i ożywimy gniew i nadzieję”. Jest nawet zapowiedź „obalenia władzy” i urządzenie „dnia w piekle”.

Radykalizują siꔿółte kamizelki”, które chcą odpłacić za „eskalację przemocy ze strony policji”. Oskarżają rząd o zapędy totalitarne i po raz pierwszy nie odcinają się już powszechnie od przemocy. Niektórzy mówią, że tylko przemoc wywołuje jakąś reakcję władz. „Czarny Blok” obiecuje im „ochronę przed atakami policji”.

Odpowiednie przygotowania mają też miejsce po stronie policji, która spodziewa się gwałtownych wystąpień. „1 maja jest corocznie teatrem działań Czarnego Bloku” – mówił dla France Info Grégory Joron z policyjnych związków zawodowych i przyznał, że tegoroczne „święto pracy” może być wyjątkowe ze względu na trwający kryzys społeczny. Zbliżenie „żółtych kamizelek” z „Czarnym Blokiem” jest źródłem niepokoju w MSW.

Policja zapowiada nie tylko wzmocnienie sił, ale i „działania ofensywne”. W przygotowaniu jest dodatkowy sprzęt, a nawet helikoptery. 1 maja może być datą kluczową dla przyszłości ruchu protestu. Możliwe jest zbliżenie z syndykatami i scenariusz kanalizacji anarchistycznych form działania przez związki zawodowe. Możliwa jest też radykalizacja i wsparcie działań typowych dla Czarnego Bloku. Otwarte pozostaje pytanie, czy większość pójdzie na manifestację CGT i innych central, czy też wesprze radykalną lewicę?

REKLAMA