
Za nami kolejny odcinek „Radiowego Przeglądu Prasy”, w którym to Wojciech Cejrowski i Andrzej Rudnik omawiają sytuację na w Polsce i na świecie. Tym razem znany podróżnik i publicysta odniósł się do kwestii występu Joanny Mazur w „Tańcu z Gwiazdami” i słów Andrzeja Grabowskiego, zasiadającego w jury.
Pierwszym z poruszonych tematów była sprawa niewidomej Joanny Mazur, która wystąpiła w „Tańcu z Gwiazdami”, gdzie pokazano w jak tragicznych warunkach ona mieszka i zaproponowano zbiórkę na jej rzecz. Później koomitet przedstawił dane świadczące o tym, że sytuacja Mazur wcale nie jest tak tragiczna.
Polski Komitet Paraolimpijski wydał oświadczenie, w którym możemy przeczytać, że Mazur co roku dostaje całkiem niezłe pieniądze. Wg opublikowanego oświadczenia Joanna Mazur otrzymuje ok. 64 tysięcy złotych rocznie, a dodatkowo dostała w ubiegłym roku 10 tysięcy złotych nagrody specjalnej.
Do tej sprawy, nakreślonej ogólnie przez Rudnika, odniósł się Cejrowski. – Ja znam kilku ślepych z telewizji, a kilku z życia i oni są zawsze bardzo wkurzeni, jak się z nich robi niedołęgi. W tym artykule, który mi Pan podesłał odezwał się gościu, który też jest niepełnosprawny, uprawia sporty, ma cechę jakąś – mówił.
– Tak jak Cejrowski jest krótkowidz i zakłada okulary w związku z tym, ktoś jest głuchy na lewe ucho i normalnie z tym żyje, nie robi z tego wielkiego wydarzenia. I znam kilku ślepych, którzy tak do tego podchodzą, żartują z siebie, dzięki temu jest im łatwiej w życiu, bo nie robią z siebie niedołęgi – dodawał.
– A tutaj cały ten program (Taniec z Gwiazdami – red.) robi z tej kobiety jakieś nieszczęście. Weszła do programu jako niewidoma, tańczyła tam rumbę, inne rzeczy, więc jest obrazem sukcesu. Dlaczego ten obraz sukcesu się niszczy teraz, przez opowiadanie nieprawdy – kontynuował Cejrowski.
Następnie odniósł się do słów Andrzeja Grabowskiego, który powiedział: „gdzie są instytucje państwa odpowiedzialne za to, żeby taką osobę docenić”. – Panie Andrzeju, moja filozofia życia jest taka: Państwo nie jest od tego, żeby takie osoby finansować! Są sponsorzy, są różne inne sposoby, zarób sobie człowieku – skomentował.
– Państwo powinno być małe, krótkie i się nie wtrącać. Państwo może order komuś przyczepić, natomiast całe takie myślenie – instytucje państwa chce Grabowski żeby były, instytucje całe nie tylko jeden człowiek od wypłacania zasiłków odpowiedzialne do tego, żeby takie osoby doceniać. A jak ja dobrze handluję to mnie nikt nie docenia, tylko mi VAT dokładają i Urząd Skarbowy do kontroli – dodawał publicysta.
– Nie zgadzam się z taką filozofią, że jak ktoś jest niewidomy i odnosi sukcesy to państwo jest odpowiedzialne za jakieś nagrody dla niego. Nie jest! Niech sobie sam znajdzie na to forsę, niech sobie pożyczy od dziadka – podsumował.