Sośnierz ostro o aberracjach Unii Europejskiej. „To katastrofalny strzał w stopę moim zdaniem”

REKLAMA

Podczas przemówienia na koniec Marszu Suwerenności europoseł Dobromir Sośnierz zwrócił uwagę, że o ile „Parlament Europejski nie jest poważną instytucją, to jednak pewne kompetencje ma”. Co może dać Polsce wybór uniosceptycznych europosłów w PE?

Sukcesem będzie, jeśli utrącimy kilka złych inicjatyw, zwłaszcza tych, które zmierzają do ściślejszej federalizacji Unii, czyli do likwidacji państw narodowych, tworzenia armii europejskiej, wtrącania się Unii do kolejnych dziedzin życia. Zwłaszcza tych, co do których obiecywali, że się wtrącać nie będą, a próbują cały czas to robić, czyli dziedzina światopoglądowo-obyczajowa. Chodzi np. o LGBT, aborcję, itd. Widać, że bardzo sobie na to ostrzą zęby – powiedział portalowi kontrrewolucja.net. europoseł partii KORWiN Dobromir Sośnierz.

REKLAMA

Aby chociaż powstrzymać takie szkodliwe dla Polski inicjatywy, potrzebujemy tam mieć więcej europosłów, którzy będą głosowali przeciwko temu. Czasami brakowało zaledwie kilku głosów, by coś nie przeszło – wprawdzie rzadko, ale jednak – zaznaczył Sośnierz.

Zobaczymy też, jaki będzie układ sił po wyborach. Od Polski tam niewiele zależy, ale zawsze te kilka głosów może okazać się decydujące – dodał europoseł.

Dobromir Sośnierz odniósł się także do spotu, na którym nienarodzone dziecko zachęca do głosowania w wyborach do Unii Europejskiej. – To hipokryzja. UE nazywa aborcję prawami zdrowia reprodukcyjnego. Zresztą nawet nie tylko u siebie to wprowadzają, ale wszystkie państwa świata pouczają w imieniu Unii. Mimo tego, że np. Polska ma inne ustawodawstwo, ale przyłącza się nas siłą rzeczy do tego, że UE poucza cały świat, że prawo do aborcji należy poszerzać – ocenił Sośnierz.

Ostatnio pochwaliliśmy Chile za rozszerzenie prawa do aborcji. Na pewno bardzo się ucieszyło z tego powodu. Ale okazuje się, że jak trzeba nakręcić film z okazji głosowania, to nienarodzone dziecko nie jest już „zlepkiem komórek” tylko żyjącą, czującą osobą, która zachęca do głosowania za Unią, bo martwi się o swoją przyszłość – powiedział „Kontrrewolucji” europoseł Dobromir Sośnierz.

To katastrofalny strzał w stopę moim zdaniem. Ale to fajnie, że taką małą mądrością ta ich kampania jest robiona – podkreślił Sośnierz.

Zapytany o to, czy Unii uda się utworzyć europejską armię, europoseł Sośnierz stwierdził, że „to zależy od tego, jaki będzie wynik wyborów”.

Jeśli duże poparcie w europarlamencie osiągną partie eurosceptyczne – co jest prawdopodobne – to być może na jakiś czas uda się to zahamować, ale nie sądzę, że na długo. Kto by bowiem nie przejął władzy nad Unią, to się zorientuje, że armia to narzędzie dominacji i nie będzie chciał tego wypuścić z ręki. Ale przynajmniej dostaniemy kilka lat oddechu i myślę, że może to wystarczy do tego, żebyśmy w międzyczasie zdołali przekonać Polaków do tego, żeby się stamtąd zawijać zamiast czekać, aż pójdzie to w jeszcze gorszym kierunku – podsumował europoseł Dobromir Sośnierz.

REKLAMA