Stan Alabama wsadzi aborcjonistów do więzienia. Skowyt lewicy

Stop Abortion Now - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Twitter
Stop Abortion Now - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Twitter
REKLAMA

Stan Alabama wprowadza stanową ustawę, która poważnie może ograniczyć aborcję „na życzenie”. Do tej pory nadużywano tam formuły o zagrożeniu zdrowia matki lub możliwych powikłaniach ciąży. Teraz mają to być tylko rzeczywiste wyjątki.

Autorzy ustawy liczą się, że może ona trafić przed oblicze Sądu Najwyższego i stanowić podstawę do rewizji decyzji z 1973 r. w sprawie „Roe v. Wade ”, która dopuściła szeroko aborcję.

REKLAMA

Ustawa przyjęta przez Izbę Reprezentantów Alabamy (73:3), przewiduje kary więzienia od 10 do 99 lat dla lekarzy praktykujących aborcję, z wyjątkiem sytuacji nadzwyczajnych dla zdrowia matki lub „śmiertelnej deformacji płodu”.

Lewica szczególnie krytykuje usunięcie wyjątków w zabijaniu nienarodzonych dzieci w postaci przypadków gwałtu lub kazirodztwa. Dzieci nie są temu winne, stwierdzili legislatorzy stanowi.

Ustawę musi teraz zatwierdzić stanowy Senat, ale ten też jest kontrolowany przez Republikanów. Później będzie już tylko wymagany podpis, także republikańskiego gubernatora tego stanu, Kaya Ivy.

Nikt nie ma wątpliwości, że lewica i organizacje proaborcyjne zaskarżą to prawo w sądach. Legislatorzy Albamy są jednak gotowi zmierzyć się z próbą wpływu na zmianę orzecznictwa Sądu Najwyższego.

Republikańska sprawozdawczyni tej ustawy Terri Collins stwierdziła, że „decyzja tego sądu z 1973 roku nie byłaby taka sama, gdyby lepiej przyjrzano się temu problemowi”.

Lewica uznaje ustawę Alabamy za „szczególnie represyjną”. Wybór Doanlda Trumpa wywołał jednak impuls obrony życia. Już dwadzieścia osiem stanów amerykańskich stara się wprowadzać przepisy lepiej chroniące nienarodzone życie. Na tej liście są m.in. Kentucky, Mississippi, Georgia, Ohio, Missouri i Tennessee.

REKLAMA