Wegańskie bojówki przed sądem. Grozi im nawet 5 lat więzienia za ataki na sklepy mięsne i restauracje

Zaatakowany sklep mięsny we Francji. / foto: Twitter
Zaatakowany sklep mięsny we Francji. / foto: Twitter
REKLAMA

Przed sądem w Lille na francuskiej Północy stanęli kolejni terroryści wegańscy. 22-letnia kobieta i 31-letni są oskarżani o całą serię ataków na sklepy mięsne, rybne i restauracje. Grozi im do 5 lat więzienia. To już kolejny tego typu proces przed trybunałem w Lille.

Od maja do lipca 2018 r. para ta podjęła szereg działań wymierzonych m.in. w sklepy mięsne w Lille i okolicy. Zaatakowano m.in. sklep rzeźniczy Esquermoise, dwa bary Mac Donald’sa, sklep rybny „Au Petit Mousse”, bar „Trois Coaches”, sklep „Canard Street”, restaurację „Buffalo Grill”, a nawet dwa magazyny z serami – „Madame” i „Les Bons Pâturages”.

REKLAMA

Niszczono wystawy, wypisywano tagi, obrzucano te miejsca kamieniami, rozlewano farbę imitującą krew zwierząt. Teraz, niemal rok po zatrzymaniu, dwójka „terrorystów”, samozwańczych przeciwników różnic gatunkowych, staje przed sądem.

22-letnia Lauriane M. jest oskarżona o 11 aktów wandalizmu. 31-letni Eric S. ma zarzuty niszczenia mienia, malowanie tagów i rzucanie kamieniami w sklepy. Śledczy zebrali dowody m.in. w postaci śladów ich DNA. Oskarżeni nie przyznają się do winy.

Ich rozprawa miała się odbyć 14 grudnia, ale po pojawieniu się w sądzie innych eko-terrorystów, początek rozprawy przeniesiono na 2 maja. Dwójce oskarżonych grozi do 5 lat więzienia i do 75 tys. euro grzywny.

Federacja francuskich rzeźników jest w tej sprawie oskarżycielem posiłkowym. Domaga się ona przykładnych wyroków, które mogłyby odstraszyć innych adeptów totalitarnego weganizmu. Jego wyznawcy uważają, że wszystkie gatunki są równe i obowiązuje ich moralny nakaz walki o „abolicję” dla bezbronnych zwierząt.

Sąd Karny w Lille niedawno skazał już czterech działaczy wegańskich m.in. w sprawie podpalenia jednego ze sklepów. Młody mężczyzna został skazany na 18 miesięcy więzienia, z tego 8 w zawieszeniu, młoda kobieta na 15 miesięcy (z czego w zawieszeniu 9).

REKLAMA