Polski kierowca na długo zapamięta podróże holenderskimi drogami. „Gestem dezaprobaty” zadarł z „nie tym co trzeba”.
W trakcie jazy polski kierowca nie mógł wyprzedzić jadącego obok samochodu, a swoją frustrację przełożył w pokaz środkowego palca prowadzącemu auto. Pech chciał, że był to policjant po służbie.
Holenderski funkcjonariusz, po krótkim pościgu zatrzymał i poddał kontroli kierowcę. Policjant zapewniał w rozmowie z mediami, że chciał jedynie upomnieć i porozmawiać z kierowcą, ale kiedy sprawdził jego dokumenty w bazie danych, musiał odebrać mu nie tylko dowód rejestracyjny, ale także samochód.
Polak zalegał z zapłatą mandatów na łączną kwotę 900 euro!
I jedno jest pewne. Drugi raz „środkowego palca” raczej nie pokaże.
Źródło: polsatnews.pl