Tarzająca się w błocie świnia przy Tusku. Kosiniak -Kamysz spokojnie wysłuchuje obraźliwych słów o Kościele i katolikach [WIDEO]

Donald Tusk na UW, gdzie wygłosi wykład pt.
Donald Tusk po lewej stronie, Władysław Kosiniak Kamysz po prawej stronie Zdjęcie: PAP/Rafał Guz
REKLAMA

Lider PSL spokojnie przysłuchiwał się wystąpieniu sponsorowanego przez Sorosa Leszka Jażdżewskiego, który porównał Kościół katolicki i katolików do świń tarzających się w błocie. Zareagował miałko dopiero następnego dnia.

Nie ma naszej zgody na obrażanie wspólnoty [Kościoła]. Będziemy tego bronić niezależnie od tego jakich wykładów słuchamy i na jakiej sali. Każdy ma prawo głosić swoje poglądy, ale nie przeciwko drugiemu człowiekowi – powiedział w Białymstoku lider PSL odnosząc się do wystąpienia Leszka Jażdżewskiego. Poprzedziło ono przemówienie Donalda Tuska.

REKLAMA

Dziś agendę tematów dnia układają nam czarnoksiężnicy, którzy liczą, że przy pomocy zaklęć i manipulacji złymi emocjami będą wstanie zdobyć władzę nad duszami Polaków. Ale rywalizacja na inwektywy i złe emocje z nimi nie ma sensu, dlatego że po kilku godzinach zapasów ze świnią w błocie orientujesz się w końcu, że świnia to lubi. Trzeba zmienić zasady gry – mówił Jażdżewski o duchownych i katolikach.

Kosiniak-Kamysz spokojnie się temu przysłuchiwał siedząc obok Tuska. Słuchał więc co Jażdżewski ma do powiedzenia m.in o nim i partyjnych kolegach. Wszak deklarują się katolikami. Jeszcze 1 maja lider PSL zamieścił na Twitterze nagranie odwołujące się do słów Jana Pawła II.

Dopiero następnego dnia po wystąpieniu Jażdżewskiego lider PSL zabrał głos. Kilka miałkich słów wywołanych oburzeniem wyborców ma przykryć jego brak reakcji  na obrzydliwe, pełne pogardy wystąpienie sponsorowanego przez szmalcownika Sorosa,  pupilka Tuska – Jażdżewskiego.

REKLAMA