
Rafał Ziemkiewicz w swoim wpisie obnażył hipokryzję opozycji totalnej. Zgromadzeni na Uniwersytecie Warszawskim z takim samym entuzjazmem przyjęli zarówno słowa Donalda Tuska o „potrzebie wzajemnego szacunku mimo odmiennych poglądów”, jak i słowa wypowiedziane przez Leszka Jażdżewskiego, który porównał Kościół katolicki i katolików do świń tarzających się w błocie.
– Ten pan na mównicy to Donald Tusk – współtwórca (co najmniej) najgłębszego podziału polskiego społeczeństwa od czasów Sanacji. Przywódca partii, która zapowiadała „dorżnięcie” przeciwników, i który sam kazał im „wymrzeć jak dinozaury”. Najwyższy autorytet formacji scementowanej poczuciem, że reprezentuje elitę – jak ujął to inny jej autorytet „szlachtę” – i jako taka jest lepsza od „pańszczyźnianych”, czyli „hołoty kupionej za pięćset plus” – napisał publicysta.
– Donald Tusk przemawia o naszej wspólnocie, potrzebie wzajemnego szacunku mimo odmiennych poglądów i wspólnej odpowiedzialności za państwo, które nie staje się własnością tego, kto wygrał wybory, i apeluje o politykę wolną od chęci niszczenia przeciwnika. Sala pełna wybitnych „szlachciców” bije mu brawo.
Bezpośrednio przed Tuskiem przemawiał lewacki hunwejbin, wzywając do wyrugowania z polskiego życia publicznego Kościoła i nazywając katolików „świniami w błocie”. Jemu też sala biła brawo – podkreślił Rafał Ziemkiewicz.
Publicysta podkreślił, że zgromadzeni na widowni, to m.in. „prof. Andrzej Rzepliński – kawaler papieskiego orderu «Pro ecclesia et pontifice» za zasługi dla Kościoła”.
– Kiedy go odbierał, wicenaczelny „Gazety Wyborczej” w ostrych słowach wzywał do odebrania mu, jako agentowi obcego państwa (Watykanu) stanowiska przewodniczącego Trybunału Konstytucyjnego. Bardzo możliwe, że Pacewicz (dziś naczelny serwisu okopress) też jest na sali i też bije brawo, zarówno Tuskowi, jak i jego przedmówcy – przypomniał.
– Można by jeszcze wiele napisać, ale tyle chyba wystarczy, by unaocznić, że „bananowa elita” III RP jest tyleż obłudna, co zwyczajnie pop*******na i że nie szanuję jej za grosz nie dlatego, że jestem „moczarowcem”, tylko dlatego, że po prostu nie da się jej szanować – skwitował Rafał Ziemkiewicz.
Taki obrazek z życia bananowej elity. Jeszcze dziś i jutro można kupić numer @DoRzeczy_pl z artykułem o chorobie wściekłych profesorów. pic.twitter.com/BhICPregh4
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) May 4, 2019
Źródło: Twitter